Hexiled ma niespełna dwa dni, a już zebrało sporą rzeszę fanów. Nic dziwnego – autorzy (studio Triplezero) zadbało o to, by nikt się nie nudził i krok po kroku dążył do odblokowania kolejnych epizodów. Darmowa wersja gry zawiera teoretycznie trzy tryby: survival, relax i escape. Escape to jedyna odblokowana opcja, jaką zastajemy na początku. By odblokować kolejne gry, należy zebrać 100, bądź 500 gemów. Jedna rozegrana gra na średnim poziomie to 1 gem.
Jak sami widzicie, zbieranie kryształków trochę zajmuje, jednak wydaje mi się że warto. Jeżeli macie nadmiar gotówki, możecie poświęcić 2 dolary na wykupienie wszystkich opcji. Konstrukcja gry jest specyficzna i powiedziałabym … kosmiczna. Oprawa audiowizualna jest na dobrym poziomie, przez co przyjemnie patrzy nam się w ekran.
Zacznijmy od trybu ,,escape”, który jest dostępny dla wszystkich graczy. Nasza zabawa rozpoczyna się w czarnym polu na środku ekranu. Celem każdej misji jest znalezienie jak największej ilości minimum trzyliterowych wyrazów. Ważną rzeczą jest to, by którakolwiek litera stworzonego przez nas słowa stykała się z czarną przestrzenią. Nie możemy sobie wybrać nic ,,ze środka”.
Gramy na czas – musimy się wykazać w ciągu około 2 minut (za każdym razem mamy więcej czasu). Niektóre z liter mają podwójny, potrójny, bądź poczwórny mnożnik punktów, dzięki czemu mamy szansę na szybsze zebranie wymarzonych gemów.
Dość ciekawą rzeczą jest wykaz słów jakie udało nam się znaleźć, zaopatrzony w tłumaczenia. Nie są to co prawda polskie tłumaczenia, lecz pomagają w zrozumieniu często nieznanych przez nas wyrazów. Podsumowanie jest proste: im więcej będziemy grac, tym szybciej odblokujemy kolejne dwa tryby. Moim zdaniem warto :)
