W Farm Town wcielamy się w rolę farmera, którego zadaniem jest dostanie się na pierwsze miejsce najlepszych farmerów w kraju. Do pomocy otrzymujemy Jima, który pokazuje nam tajniki produkcji.
Gra co prawda nie może się równać z podobnymi sobie aplikacjami na iOS, czy Android, jednak jest to zawsze jakaś alternatywa. Cóż – pod względem graficznym nie jest zbyt rewelacyjnie. Nawet zoom’owanie odbywa się przy pomocy suwaka z lewej strony ekranu – to już o czymś świadczy. W trakcie zabawy zbieramy punkty doświadczenia i podbijamy swoje levele, zdobywając nowe możliwości.
Walutą w grze są złote monety, oraz diamenty. Jak prawdopodobnie się domyślacie, diamenty są ekskluzywną walutą, która daje dużo więcej opcji, lecz wymaga prawdziwego nakładu finansowego. W mojej opinii szkoda jest pieniędzy na Farm Town. Lepiej kupić ciekawą gierkę strategiczną i bawić się do oporu.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Za pomocą pacania w wykratkowane miejsca na planszy, zdobywamy szansę na zasianie nowych gatunków roślin. Niektóre z nich rosną w ciągu 5 minut, inne 30, a te najbardziej zaawansowane … 6 godzin. Wniosek? Bez diamentów ani rusz.
Kolejna rzecz, która niesamowicie denerwowała mnie podczas gry, to brak możliwości rozpoczęcia kolejnej akcji przed zakończeniem poprzedniej. Takie blokady są denerwujące i mimo tego że trwają kilka sekund, to zniechęcają do dalszej gry.
Wśród opcji znajdziemy zapis gry w dowolnym momencie, zrobienie zdjęcia aktualnemu stanowi naszej farmy, oraz … nic więcej. Co prawda istnieje szansa na hodowanie zwierząt, ale w początkowych fazach gry ta opcja jest zablokowana.
Wydaje mi się, że autorzy (Gemini) mogli się lepiej postarać podczas tworzenia aplikacji. Wyszedł gniot, do którego człowiek po prostu nie wraca po pierwszym uruchomieniu. Dla dzieci ok, ale jedynie na kilka minut.
