Wiele osób, wybierając grę, patrzy przede wszystkim na wygląd. Życie nauczyło mnie jednak, by nie brać przykładu z tego typu graczy. Bo wygląd to nie wszystko. Nie wierzycie? Gra z tego wpisu o nazwie AngryBots jest tego najlepszym przykładem, o czym za chwilę się dowiecie.
Opisywana w tym wpisie produkcja to nic innego jak kolejna trójwymiarowa strzelanka, w której gracz steruje dzielnym osobnikiem wyposażonym w nowoczesne bronie, a jego zadanie polega na niszczeniu wszystkiego, co się rusza. W teorii – jest to naprawdę dobra gra, w praktyce – jest całkowicie odwrotnie.
Już przy pierwszym uruchomieniu AngryBots widać, że produkcja nie należy do stworzonych przez profesjonalistów. Przede wszystkim brak jest menu gry, w którym wybrać można jakiś tryb gry czy włączyć ustawienia. A to dlatego, że apka nie oferuje nam różnych rodzajów rozgrywki. Jedyne, co w niej robimy to chodzimy bez sensu i strzelamy do przeciwników. Jak dla mnie – jest to zbyt mało, by wciągnąć na długie godziny.
Mimo że z początku wpisu można wywnioskować, iż AngryBots nie należy do zbyt udanych produkcji, nie można nie wspomnieć o oprawie graficznej apki. Ta jest bowiem jest zdecydowanie największą zaletą. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie widziałem, by gra na Windows Phone wyglądała tak dobrze. Niestety, wygląd to nie wszystko…