Fabuła gry Super Voltage jest co prawda okrojona, lecz można z niej wywnioskować najważniejsze rzeczy. W sporym miasteczku mieściło się ZOO dla potworków. Któregoś razu mieszkańcy klatek postanowili pogonić swoich doktorków i opiekunów i wybrać się na przechadzkę po okolicznych domostwach. Każdy stworek stwarza niebezpieczeństwo dla ludzi, wiec naszym celem jest wyeliminowanie zagrożenia.
Za pomocą łączenia rur (podobnie jak w znanych produkcjach z doprowadzaniem wody, czy gazu), staramy się zabić niechcianych gości w dość humanitarny sposób. Nie powiem by przypiekanie prądem było przyjazne istotom, jednak jest to zdecydowanie bardziej humanitarne, niż strzelanie do nich.
Gra co prawda jest płatna, lecz niecałe 3,50 jest warte tego, co oferują autorzy w swoim dziele. Każda plansza jest inna – jedna trudniejsza od drugiej. Naszym celem jest takie połączenie instalacji, by stworki znalazły się w jej środku. Koniecznym elementem każdej próby jest złączenie dwóch biegunów w zamkniętą całość.
Sterowanie odbywa się za pomocą pacania w ekran. Ten obiekt, który ma zostać przekręcony, dotykamy tyle razy, ile tylko potrzebujemy. Podczas gry musimy złączyć wodę z prądem – w ten sposób powstanie mieszanka doskonała (woda jako przewodnik idealnie poprowadzi prąd do uciekiniera).
W trakcie zabawy zbieramy monety, które możemy następnie wydać na power-upy w sklepie dla gracza. Musimy pamiętać o punktach życia. Jeżeli je stracimy, nie będziemy mogli kontynuować zabawy. Na szczęści ilość serduszek jest możliwa do przywrócenia.
Gra od Nami to typowa kibelkowa produkcja. Sprawdza się idealnie wtedy, gry mamy wolne kilkanaście minut i nie za bardzo wiemy co z nimi zrobić. Polecam :)