Aplikacji dostępnych w Google Play nigdy za wiele. Zwłaszcza tych, które są widetami pogody i stale nas o niej informują. Pogoda wpływa na nasze życie, więc warto wiedzieć jaka ona będzie. Po co szukać w Internecie informacji, skoro można spojrzeć na pulpit? No właśnie.
Weather Eye działa jak dziesiątki innych tego typu aplikacji. Przy pierwszym uruchomieniu ustalana jest nasza pozycja – choćby przez WiFi. Dostajemy tylko kilka informacji. Ikonka niczym w telewizyjnej pogodzie wraz z temperaturą, prędkość i kierunek wiatru oraz wilgotność powietrza. Do tego to samo, lecz na dni kolejne. Mamy ustawienia, a tam tylko opcje jednostek dotyczących temperatury oraz prędkości wiatru plus czas odświeżania widżetu. Tyle i tylko tyle. Dla wielu osób będzie to wystarczający zasób możliwości, bo w sumie – po co więcej.
Przejdźmy jednak do najważniejszej opcji jaką jest możliwość ustawienia widżetu na pulpicie. Tych mamy 4 rodzaje. Pierwszy z nich odpowiada naszemu miastu i pokazuje aktualną pogodę i przyszłą, na kolejne dni. Możemy zmieniać ikony, kolory tła i czcionki. Oczywiście lokację też. Do góry aktualna pogoda, duże ikony, a na dole dni kolejne. Drugi widżet prezentuje się w formie paska, więc jest mniejszy. Dokładnie to samo możemy zmienić, co poprzednio. Przedostatni widżet to malutka ikonka z aktualną pogodą, a ostatni pokazuje tylko i wyłącznie aktualną temperaturę.
Jeśli chodzi o wygląd, to możemy go samemu zmieniać, a dostępne opcje do tego przedstawiliśmy wcześniej. Mamy także skiny. Razem z aplikacją dostarczonych jest dokładnie 11, podobno najlepszych, sztuk.
Co ciekawe twórcy wprowadzili także opcję PRO. Niestety nie różni się ona kompletnie niczym od wersji darmowej poza tym, że ta, za którą trzeba płacić nie wyświetla reklam. 6,30 to stanowczo za dużo.
Aplikacja Z reklamami i