Marzyliście kiedyś o tym, by móc bez jakichkolwiek konsekwencji niszczyć zamki z klocków LEGO? Niektórzy z Was na pewno. I to właśnie tym osobom chcieliśmy przede wszystkim polecić grę z tego wpisu. Co to za gra? Toy Shot, świeży twór popularnego studia Gamevil, który rozgrywką przypomina Angry Birds, ale osadzony jest w zabawkowym świecie z księżniczkami, rycerzami i – rzecz jasna – smokami.
Szczerze powiedziawszy, Toy Shot postanowiliśmy przedstawić Wam przede wszystkim ze względu na wykorzystaną w nim oprawę graficzną. Sama fabuła produkcji oraz rozgrywka w niej nie mają bowiem w sobie ani krzty nowości, a szkoda, bo zapowiadało się naprawdę dobrze.
Zacznijmy od wywołanej przez nas fabuły. Otóż głównym bohaterem nowości od Gamevil jest dzielny rycerz, który postanawia uratować pewne zabawkowe królestwo opanowane przez bardzo złych ludzi (infantylne słownictwo do dość infantylnej fabuły ;)). Oczywiście, nie mogło też zabraknąć motywu porwania księżniczki, która gotowa jest oddać swoje serce wybawicielowi.
Jako że nasza postać zbudowana jest z klocków LEGO nie jest w stanie bezpośrednio pokonać wszystkich najeźdźców królestwa, postanawia wykorzystać więc katapultę i niszczyć budynki aż do momentu, w którym porywacze córki króla poddadzą się i pójdą w siną dal. Jak zapewne się domyślacie, to właśnie my, jako gracze, mamy za zadanie odpowiednio kierować bronią i wpłynąć na losy zagrożonej wyginięciem krainy szczęśliwości.
Samą katapultą kieruje się podobnie, jak procą w Angry Birds, czyli nie jest to jakieś bardzo trudne czy też wymagające zajęcie. Zdecydowanie więcej wysiłku trzeba już włożyć w samo przechodzenie leveli. Jest ich bowiem w sumie 108, a to całkiem sporo nawet dla doświadczonych graczy.
Toy Shot możecie pobrać z Google Play i AppStore za darmo. W trakcie gry może jednak zdarzyć się tak, że będziecie potrzebowali skorzystać z różnych mikropłatności.