Tail Drift od Right Pedal Studios znalazłam w propozycjach najlepszych gier na ten tydzień w iOS-owskim sklepie AppStore. Do gry podchodziłam z dystansem, bo przewidywałam, że będzie to coś w rodzaju ,,tap, tap”. Moja radość osiągnęła wysokie granice, kiedy okazało się, że Tail Drift to powietrzna ścigajka, w której zasiadamy za sterami małego samolotu.
Gra wygląda świetnie i tak samo prezentuje się pod względem grywalności. Gracz ma okazję na przejście kilku epizodów. By odblokować kolejny, musi najpierw pokusić się o przejście leveli zawartych w poprzednim świecie. Te natomiast są na tyle skomplikowane, że bardzo często konieczne jest kilkakrotne powtarzanie planszy.
Zabawa polega na sterowaniu małym samolotem nad powierzchnią rury prowadzonej przez kolorowy świat. Decydujemy się na obsługę przy użyciu klawiszy, bądź poruszania urządzeniem. Wybrałam tę drugą opcję, ale wydaje mi się, że akurat w tym przypadku ikonki na wyświetlaczu lepiej się sprawdzają.
Ścigamy się z innymi graczami, co oznacza mniej więcej tyle, że nie możemy się obijać. Przechodzimy daje, gdy znajdziemy się na miejscu na podium. Kilka pierwszych podejść kończyło się u mnie fiaskiem, lecz gdy opanowałam już podstawy sterowania i zrozumiała o co chodzi z power-upami, poszło mi znacznie lepiej.
Power-upy znajdujemy na planszy. Wśród nich są: przyspieszenia, strzały i inne. Dookoła rury są poustawiane monety, dzięki zebraniu których możemy kupować nowe maszyny, bądź ulepszać te już posiadane. Ceny nie są kosmiczne, więc wszystko da się zrobić bez mikropłatności.
Gra jest zdecydowanie moim nowym hitem i szczerze polecam Wam zapoznanie się z jej zasadami :) To coś, co sprawi, że nuda nie zagości w Waszych głowach nawet na chwilę!
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.