W ostatnim czasie dość trudno znaleźć dobrego PRG-a. Na szczęście trafiłam na Shattered Planet i nie pożałowałam czasu spędzonego na zdobywaniu kolejnych leveli i zbieraniu najróżniejszych fantów z ponad setki dostępnych przedmiotów. Gra została osadzona w klimacie science-fiction, dzięki czemu nasza wyobraźnia może się rozwijać do woli.
Potwory, z jakimi przyjdzie nam walczyć są bardzo rozmaite. Począwszy od małych i wyglądających na słodkie, kończąc na wielkich smoczyskach, które nawet z uśmiechem nie wyglądałyby na sympatyczne. Dzięki możliwości teleportowania się w różne miejsca, zabawa jest praktycznie nieograniczona. Podobnie jest w przypadku wyboru postaci.
W grze poruszamy się po zawieszonej w powietrzu platformie, do której zostały dołączone przeróżne budynki. Wyglądające na laboratoria obiekty, zawierają bardzo ciekawe wnętrza. Część z nich została zaopatrzona w specjalne komory hibernacyjne, dzięki czemu możemy podczas gry zmieniać dowolnie postaci.
Do zebrania jest ponad 100 przedmiotów. Za każdy fant otrzymujemy dodatkowe punkty doświadczenia, które w konsekwencji plasują nas na wyższym poziomie.
W zakładce z prawej strony możemy dowolnie przebierać w znalezionych przedmiotach. Aby ich użyć, wystarczy kliknąć, a następnie pacnąć przycisk ,,take”. Raz zdobyty przedmiot zostaje z nami już do końca gry.
Sterowanie odbywa się za pomocą wskazywania palcem na ekranie miejsca, w które nasza postać ma się przemieścić. Miejsca, w których dostępna jest jakaś akcja, oznaczone są zwykle innym kolorem, bądź kształtem bloczka. Walka z przeciwnikami odbywa się za pomocą fantów, jakie udało nam się zdobyć podczas wyprawy. Za każdy osiągnięty level, otrzymujemy prezent. Ostatnim moim bonusem był miecz, który okazał się dużo lepszy od tego, który posiadałam do tej pory.
Stwierdzam, że swojemu dziecku nie dałabym produkcji studia Labs w ręce, lecz każdemu dorosłemu Czytelnikowi AppsBlog’a – z całą pewnością ;)