Jeżeli poszukujecie dobrej wyścigówki, mogę Wam z czystym sumieniem polecić Scorched. Gra studia Rogue Play jest wyjątkowa w swoim gatunku i zachęca do wielu godzin fantastycznej rozgrywki. Zasiadając za kierownicą różnych maszyn, staramy się pokonać przeciwników w rajdzie ,,wszystkie chwyty dozwolone”.
Ulepszając swoje auto, jesteśmy w stanie dość szybko rozprawić się z innymi pojazdami i szybko odblokować kolejne pojazdy. Każdą część wehikułu możemy ulepszać oddzielnie dzięki pieniądzom zarabianym podczas wykonywania kolejnych zleceń.
Grafika Scorched wygląda trochę inaczej niż na screenach – nie jest tak rysunkowa. Dźwiękowo nie jest źle – nie słychać żadnych męczących bitów i nadmiernych hałasów.
Broń jest jedną z najważniejszych rzeczy podczas jazdy. To dzięki niej jesteśmy w stanie wykluczyć z rajdu przeciwników. Nie jest to może prawidłowe zachowanie, ale w gangsterskiej produkcji bardzo przydatne i w zasadzie konieczne. Jeżeli na starcie pojawia się kilkanaście aut, a tylko trzy pierwsze otrzymują bonusy pieniężne, należy zrobić wszystko, by stanąć na podium.
W garażu znajdziemy przede wszystkim różnego rodzaju wehikuły. Cały pakiet można wykupić za 15 dolarów. Jest też możliwość cyklicznego odblokowywania kolejnych maszyn. Największą frajdę miałam podczas ulepszania różnych systemów w samochodzie. 500 monet to nie tak dużo, jeżeli bierzemy pod uwagę nasz średni rajdowy zarobek w wysokości około 3 tysięcy.
Pokonywanie rywali odbywa się na różne sposoby. Na trasie znajdziemy pola, po wjechaniu na które, nasz pojazd dostaje przyspieszenia. Istnieje również możliwość zebrania fantów, które stanowią dodatkowy rodzaj wypasionej broni. Spychanie samochodów też jest jakiś rozwiązaniem, chociaż trzeba bardzo uważać, by samemu nie wpaść w tarapaty.
Muszę powiedzieć, że gra ma jeszcze wiele zalet, o których nie zdążę już wspomnieć. Póki jest darmowa, należy z niej korzystać. System mikropłatności istnieje, lecz można sobie świetnie bez niego poradzić ;)