W dzisiejszych czasach chyba każda duża firma z branży technologicznej widzi, jak wiele zysków może przynieść wyprodukowanie dobrego smartfona. W ciągu kilku ostatnich miesięcy na rynku pojawiła się ogromna ilość sprzętu mobilnego stworzonego przez kilkanaście dużych korporacji. Na tym jednak nie koniec, bowiem na rynku nowoczesnych smartfonów namieszać chcą także i właściciele Philipsa, którzy zaprezentowali niedawno swój nowy telefon o modelu W732.
Pisząc o urządzeniach mających szansę odnieść naprawdę duży sukces, najczęściej wspomina się o takich firmach jak Samsung bądź Apple. Tymczasem Philips pokazał, że on również jest w stanie stworzyć telefon, którego z pewnością wiele osób będzie chciało posiadać. Oczywiście, W732 nie będzie można zaliczyć do tej samej półki cenowej, co Galaxy SIII bądź iPhone’a 4S, jednak i tak będzie on – naszym zdaniem – w stanie sporo namieszać na rynku.
Specyfikacja techniczna najnowszego telefonu od Philipsa prezentuje się całkiem dobrze. Jak czytamy w oficjalnych informacjach prasowych, W732 posiadać będzie 1 GB pamięci RAM oraz procesor (jednordzeniowy) MediaTek MT6575 1 GHz. Poza tym, opisywany telefon wyposażony został w 4,3-calowy ekran IPS LCD, a więc nie będzie problemu trzymać go w kieszeni (bądź rozmawiać), a i surfowanie po sieci powinno w nim nie sprawiać większych problemów.
Warto również odnotować, że przedstawiciele Philipsa poinformowali, iż ich najnowszy wynalazek wyposażony został w baterię o pojemności 2400 mAh. Co to oznacza dla zwykłego śmiertelnika? Ano to, że na telefonie W732 będzie on mógł korzystać ze swojego sprzętu nawet 10 godzin bez potrzeby podłączania ładowarki.
Na koniec jeszcze jedna dość ciekawa informacja -mobilny twór Holendrów będzie mógł obsługiwać aż dwie karty SIM jednocześnie. Może więc okazać się znakomitym rozwiązaniem dla tych, co potrzebują telefonu zarówno osobistego, jak i biznesowego, służącego przede wszystkim do wykonywania połączeń i sprawdzania e-maili.
A Wy, co sądzicie o opisywanym tutaj smartfonie? Będzie on w stanie namieszać na rynku czy raczej nie?