Jeżeli szukacie naprawdę dobrej gry wyścigowej, prawdopodobnie zawiedziecie się Offshore Racing. Produkcja co prawda jest wyścigówką i posiada elementy rywalizacji z innymi graczami, lecz bardzo dużo jej do ideału. Tym razem przychodzi nam pływać motorówkami i zmagać się z dziesiątkami natrętnych reklam.
Gracze mogą zdecydować się od razu na serię wyścigów, bądź rozpocząć tryb endless. W sklepie z łodziami można zakupić jedną z 5 wyścigówek. Na start otrzymujemy dostęp tylko do najsłabszej. Niestety – nie a możliwości ulepszania swoich wehikułów, więc wszystkie zebrane pieniądze przeznaczamy tak naprawdę na zakup drogich łodzi.
Po około 15 minutach możemy dorobić się mniej więcej 400 złotych monet. Przy założeniu że najtańsza łódź kosztuje 3000, przyjdzie nam trochę pozbierać. Na tryb endless została nałożona blokada. Należy przejść 10 podstawowych poziomów w ,,race”, by następnie móc uruchomić kolejny tryb.
Do przejścia są trzy wyspy. Na każdej z nich do pokonania mamy 10 leveli. Standardowo – im dalej, tym trudniej. Podczas zabawy możemy skorzystać z power-upów typu magnes, czy rakieta. Zarówno jeden, jak i drugi jest dostępny początkowo za darmo.
Sterowanie w aplikacji odbywa się przy pomocy dotykania ekranu z prawej, bądź lewej strony. Akcja gry jest niezbyt dynamiczna, więc nie ma co liczyć na ogromne dawki adrenaliny. W trakcie gry przychodzi nam zmieniać kierunek w prawo, bądź w lewo, unikając zderzenia z przeciwnikami. Czasem mamy szansę na skorzystanie z power-upów, które dają nam większą ilość punktów. Prawda jest taka, że w produkcji od Fazzi Dice cudów nie ma. Można się pobawić parę minut, lecz nie dzieje się dalej nic, co miałoby zachęcić nas do dłuższego pozostania w aplikacji.
