GyrOrbital – przy tej grze nie posiedzisz na czterech literach

Lubię proste gry, które mają w sobie coś, co przyciąga mimo braku specjalistycznych efektów specjalnych. GyrOrbital jest świetnym przykładem na to, że minimalizm jest najlepszym sposobem na sukces. Musicie wiedzieć jedno – produkcja Patrick’a Winchell’a nie nadaje się na kibelek, ani do wygodnego fotela. By móc podołać zadaniu, należy ciągle być w ruchu. Zapomnijcie o siedzeniu!

Nie ma podziału na levele, nie ma mikropłatności, power-upów, ulepszeń, ani innych pierdółek, które są praktycznie zawsze obecne w aplikacjach mobilnych. Co takiego dzieje się w GyrOrbital, że nie można powstrzymać się od gry? Totalny odlot!

Po pierwszym uruchomieniu aplikacji nie wiedziałam co jest grane. Wraz z ruchem urządzenia, zmieniał się układ gwiazd na wirtualnym niebie. Kiedy pacnęłam ekran, uruchomiłam dziwną kulę (która swoją drogą widoczna jest na screenie). Okazało się, że z czasem z różnych stron zaczęły napływać kolorowe obiekty. By się z nimi rozprawić, należy pacnąć w każdą z nich, bądź po prostu przejechać palcem po wyświetlaczu, by zaznaczyć wszystkie elementy, które powinny być zniszczone.

Problem pojawił się w momencie, gdy zauważyłam ogromne meteoryty spadające jakby ,,od siebie”. Okazało się, że by móc dobrze ochraniać planetę, musimy się bez przerwy obracać i monitorować to, co dzieje się dookoła nas. Wraz z ruchem urządzenia, zauważałam kolejne ,,iskry” pędzące w moją stronę. Mogę Was zapewnić, że miałam wielką frajdę w ich pokonywaniu, a koledzy z redakcji patrzyli na mnie jak na wariatkę.

Podsumowanie jest proste i oczywiste: jeżeli Wam się nudzi, macie mało sportu, bądź po prostu interesują Was takie nowości, koniecznie wypróbujcie GyrOrbital.

icon
GyrOrbitalPatrick WinchellGamesBezpłatneDownload

0 / 5. Ocen: 0

Zakłady bukmacherskie

Back to top button