Na pewno większość z was pamięta czasy, gdy gry były niesamowicie proste, a ich grafika składała Se z kupki pikseli. Wtedy jeszcze komputery dopiero powoli zdobywały rynek. Teraz ich rolę powoli przejmują małe smartfony. Oczywiście nie wszystkie. Przejdźmy jednak do aplikacji, a właściwie gry, którą chcemy teraz zaprezentować.
Jest to Groundskeeper. Twórcy gry już na samym początku twierdzą, że z aplikacją czeka nas mnóstwo zabawy tego lata. W jaki sposób miałąby się ta zabawa odbywać? Zasady są bardzo proste i polegają tylko i wyłącznie na zabijaniu przeciwników, którzy dosłownie wyrastają nam spod ziemi. Oczywiście nie wszyscy, bo w pewnym momencie rozgrywki spadają z nieba. My możemy skakać i strzelać w ich stronę. Wszystko odbywa się bardzo szybko i pewnym momencie rozgrywa nabiera szaleńczego tempa. To sprawia, że często giniemy. Oczywiście o ile nie będziemy zbierać serc, które wypadają z zabitych stworzeń. Po śmierci wyrasta nasz grób i po chwili wszystko wygląda jakbyśmy byli na cmentarzu. Może dlatego też przeciwnicy wyłaniaja się z podziemi?
Przejdźmy więc do oprawy audiowizualnej. Ta jest typu „retro”. Ogromne piksele, które przywołują wspomnienia z dawnych lat, gdzie było to powszechne. Jest to oczywiście celowy zabieg. Wygląda to naprawdę przyjemnie. Jeśli chodzi o muzykę, to ta również wzorowana jest na dawnych, ośmiobitowych konsolach. Co ciekawe – mamy bardzo wielu miłośników tego typu muzyki. No cóż, kwestia gustu.
Polecamy grę każdemu. Będzie ona dość przyjemnym urozmaiceniem choćby jazdy autobusem, czy tramwajem.
Aplikacja za darmo w Google Play.