Pewne przesympatyczne stworzenie zostało przez złych naukowców złapane i uwięzione w laboratorium służącym do przeprowadzania tajnych eksperymentów. Potrzebna jest pomoc w ucieczce. Podejmiesz się tego zadania?
Główny bohater gry Critter Escape pewnego dnia budzi się w laboratorium pełnym groźnie wyglądających przyrządów. Jak przystało na racjonalnie zachowującą się istotę, postanawia uciec i tym samym uratować swoje życie. Oczywiście, sam nie jest w stanie sobie poradzić z wykonaniem zadania. Kto zatem ma mu pomóc? Dokładnie tak, my!
W opisywanej grze jest do przyjścia ponad 120 plansz. Każda z nich usytuowana jest w innym miejscu wspomnianego laboratorium. Naszym celem jest dotarcie do wyjścia w jak najszybszym czasie. Musimy, oczywiście, pamiętać przy tym, by nasz bohater nie został zauważony przez strażników, którzy widząc uciekiniera, mogą zatrzymać go na wiele znanych im sposobów.
Warto wspomnieć, że KizStudios przygotowało w swojej produkcji kilka bonusów urozmaicających rozgrywkę. W trakcie przechodzenia poszczególnych plansz natrafić można na power-upy. Pozwalają one bohaterowi gry na użycie super-prędkości albo też zamieniają go w umięśnionego potwora, niszczącego wszystko to, co jest na jego drodze.
Sterowanie w grze polega na oznaczaniu palcem trasy dla uciekającego stworka. Jest to niezwykle wygodny sposób, który w tego typu produkcjach naprawdę rewelacyjnie się sprawdza, o czym niejeden z Was pewnie już się kiedyś przekonał.
Jak widać na screenach oraz filmiku, Critter Escape prezentuje się pod względem wizualnym naprawdę całkiem nieźle. Podczas testu gry dobre wrażenie zrobiły na nas także zastosowane w niej efekty dźwiękowe, które – przyznać trzeba – nie nudzą się przesadnie szybko.
Jeżeli dzięki temu wpisowi poczuliście wewnętrzną potrzebę, by pomóc jakiemuś stworzeniu, zapraszamy do pobrania Critter Escape z AppStore bądź Google Play. W przypadku wersji na iOS-a gra kosztuje niecałego dolara.