Wyobraźcie sobie wojownika ninja, który zakochał się w różowej księżniczce. Niestety, coś się stało i została zalana zielonym eliksirem, przez który nie może się ruszać. Skamieniała na zawsze. Jest tylko jeden sposób, aby jej pomóc – mikstura antidotum. Wraz z ojcem księżniczki opracowujecie plan zdobycia niezbędnych składników…
W Chop Chop Ninja będziecie poruszać się po planszy pełnej niebezpiecznych przeciwników, często kilkanaście razy większych od Was. Na szczęście nie liczy się siła, tylko inteligentne jej użycie. Rozgrzejcie palce, bo w produkcji Gamerizon będziecie musieli się dużo naklikać :)
Chop Chop Ninja to ciekawa platformówka, która charakteryzuje się dużą grywalnością. Nie zadbano w niej o jakąś fenomenalną grafikę, jednak cała akcja gry nadrabia w całości. Po planszy poruszamy się uderzając w ekran. Nie ma żadnych przycisków. Jeżeli chcemy, aby wojownik podskoczył, wystarczy dotknąć ekranu u góry, jeżeli ma iść do przodu, należy przytrzymać prawą stronę ekranu.
Cała zabawa polega na tym, aby nie dać się zabić. Wśród przeciwników znajdziecie uzbrojonych żołnierzy, innych wojowników, wściekłe węże i skorpiony. Musicie szybko uderzać we wrogów, aby nie zdążyli wykonać ciosu w Waszą stronę.
Gra podzielona jest na levele. Najpierw będziecie zmuszeni do znalezienia zielonej maski – to jeden ze składników mikstury, którą musicie stworzyć. Podczas gry z pewnością spotkacie się ze znakami zapytania i drewnianymi skrzyniami. Wszystkie takie obiekty warto niszczyć. Często schowane są w nich cenne przedmioty, jak na przykład złote monety.
Może się zdarzyć, ze zamiast świecidełek spotkacie potężnego węża. Musicie wiedzieć, że nie jesteście nieśmiertelni. Macie kilka żyć, które podczas gry możecie dodatkowo pomnożyć, lecz kiedy się wyzerują, zaczynacie zabawę od nowa. Poza dodatkowymi życiami, na planszy spotkacie się z eliksirami, które uzdrawiają. Warto wracać w te miejsca i uzupełniać poziom zdrowia.
Szata graficzna nie jest wyśmienita, jednak mnie nie przeszkadzała podczas gry. Po kilkunastu minutach dość porządnie zaczynamy odczuwać ból palców, lecz czego się nie robi dla dobrej zabawy :)