Latem bardzo często dokuczają nam pszczoły. Gdy tylko mamy taką możliwość, staramy się robić na nie różnego rodzaju pułapki albo po prostu uderzać je klepką na muchy. Okazuje się jednak, że nie tylko wśród ludzi pracowite owady mają przerąbane. Wcale nie lepiej ich sytuacja wygląda bowiem również w ich własnym, mniejszym od naszego, świecie, gdzie czyhają głodne pająki. Nie chce Wam się w to wierzyć? No to nie pozostaje nam nic innego jak zachęcić Was do przetestowania gry zatytułowanej Beeing.
We wspomnianym przez nas tytule wcielamy się w jedną z pszczół, której zadanie polega na odnalezieniu w owadzim świecie jej zaginionych w akcji towarzyszy. Do zrealizowania celu nie możemy jednak wykorzystywać żadnych specjalnych mocy, a jedynie małych skrzydełek.
Zapytacie: co takiego trudnego może być w lataniu pszczołą i zbieraniu innych owadów? Odpowiedź jest prosta: w trakcie przygody nasza bohaterka cały czas narażona jest na różnego rodzaju niebezpieczeństwa.
Poza rozstawionymi wszędzie pajęczynami, na pszczołę w Beeing czekają także środki owadobójcze, naładowane elektrycznością przewody, a nawet dynamity. To wszystko sprawia, że gra studia Chillingo nie jest tak banalnie prosta, choć na pewno i do najtrudniejszych nie należy (mogą sobie w nią z powodzeniem grać dzieciaki ;)).
Warto dodać, że w opisywanej przez nas grze możemy skorzystać z jednego z dwóch trybów sterowania. W pierwszym z nich latamy pszczołą, przesuwając palcem po ekranie raz w górę, a raz w dół, natomiast w drugim – naciskamy na ekran wtedy, gdy chcemy, by nasza bohaterka użyła swoich skrzydełek.
Na koniec jeszcze kilka słów o oprawie graficznej. Beeing, jak przystało na produkcję Chillingo, prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Wszystkie elementy rozgrywki zostały solidnie dopracowane, a kolorowy świat powinien spodobać się zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
Dodatkowo, sama gra do pobrania jest z AppStore zupełnie za darmo. Nic tylko pobierać, grać i bić kolejne rekordy :)