Co powiecie na małą przejażdżkę motocyklem po wirtualnym świecie? Produkcja studia AE Mobile – AE 3D Moto – The Lost City oferuje niekończącą się jazdę po miejskich i pozamiejskich drogach ekskluzywnymi motocyklami. Harley Davidson to nasz pierwszy nabytek. Jeżeli mamy ochotę na więcej, musimy na to zapracować…
To, że motocykle, to już wiadomo. W grze nie ścigamy się z innymi, lecz staramy się wytrwać na planszy możliwie jak najdłużej. Podróżujemy trasami raczej nieskomplikowanymi – nie musimy skręcać, lecz często zmieniamy pasy. Nie jesteśmy jedynymi uczestnikami ruchu. Musimy się liczyć z tym, że na trasie spotkamy różne przypadki, zaczynając od aut osobowych, kończąc na stojących śmieciarkach.
Na nasze szczęście, kierowcy korzystają z kierunkowskazów i w przed wykonaniem manewru włączają migające światełko (w przeciwieństwie do osobników w realnym świecie). Jeżeli przejedziemy w bliskiej odległości od pojazdu, dostajemy dodatkowe pieniążki. Poza takim sposobem zarabiania, kolekcjonujemy również wszystkie monety, jakie tylko uda nam się zgarnąć z planszy.
Power-upów jest cała masa – na początku oczywiście działa krótko, lecz wystarczy je ulepszyć za np. 1000 dolarów, by móc sobie dłużej poszaleć na wypasie.
Sterowanie odbywa się przy pomocy akcelerometru i dotyku ekranu. Przytrzymujemy palec kiedy chcemy przyspieszyć, puszczamy, gdy musimy zahamować, bądź zwolnić. Obsługa jest prosta. Należy jednak uważać na skrajne części drogi – można łatwo wypaść z trasy.
Teraz niemiłe kwestie, czyli grafika. Ta jest totalną marnością i czasem aż przykro jest patrzeć w ekran. Cała produkcja nie jest również jakąś wisienką na torcie, ale można spędzić w niej miło kilka chwil. Ja podziękowałam za grę i usunęłam ją ze swojego urządzenia, lecz fanom motocykli jak najbardziej polecam. W końcu grafika nie jest najważniejsza :)
Pobierz w Windows Marketplace.