Mogłoby się wydawać, że zdrapki nie mogą zająć dużo czasu. Człowiek dostaje kartonik, uruchamia paznokcia, drapie i już. Okazuje się, że pozornie chwilowa rozrywka może stać się zajęciem na wiele godzin. Ostrzegam więc wszystkich – gra wciąga i to porządnie! ;)
Opowiem Wam jak to wyglądało z mojego punktu widzenia. Uruchomiłam grę, nie wiedząc w zasadzie o co chodzi. Moim oczom ukazały się różne obrazki (jak się później okazało – zdrapki). Po wejściu w opcję ,,wypłać” zwróciłam uwagę na napis, że można dokonać wypłaty pod warunkiem zebrania co najmniej 25 tysięcy złotych. Tutaj zapaliła mi się lampka – albo nie da się w ogóle osiągnąć takiej sumy, albo jest to jakaś porządna i perfidna ściema.
Jak się szybko okazało, te całe zdrapki i perspektywa wielkich zarobków okazała się… grą! Z jednej strony się rozczarowałam, bo jak to – nie wygram nic i nie dostanę przelewu? Z drugiej strony jednak dałam szansę tej dość dziwacznej przygodzie.
Okazało się, że nie tylko zarobiłam ponad 100 tysięcy złotych (co prawda wirtualnych), ale sprawiłam sobie doskonałą zabawę na – kto wie -dni, tygodnie, a może nawet miesiące.
Początkowo sądziłam, że pic polega na mikropłatnościach. Na całe szczęście z niczym takim się nie spotkałam. Pierwsze zdrapki dostajemy za friko a kolejne dokupujemy za wygrane pieniądze. Jeśli nam się nie poszczęści i wyzerujemy konto, oglądamy sponsorowaną reklamę, lubimy profil na Facebooku i znowu mamy czym obracać. Hazard jak się patrzy, ale dałam się uwieźć :)
Pobierz w AppStore, bądź w Google Play.