Tomb of the Mask to retro gierka, która ma takiego powera w sobie, że potrafi zabić nawet największą nudę. Jeżeli wątpicie, że mobilna produkcja z pikselową grafiką może zapewnić wspaniałą zabawę, sami się przekonajcie o swoim błędzie, pobierając Tomb of the Mask w AppStore :)
W opisywanej apce sterujemy czymś w rodzaju… maski. Poruszamy się, korzystając z dotyku, a mianowicie przeciągając palem w prawo, lewo, w górę, bądź w dół.
Co istotne – w labiryncie spotkamy zarówno przeszkadzajki, jak i obiekty przeznaczone do zebrania. Wśród tych pierwszych należy przede wszystkim wspomnieć o kolcach, strzałach, dziwnych stworkach, powiększających się kulkach, czy fali pędzącej w naszą stronę z dołu ekranu.
Fanty nadające się do zgarnięcia, to monety, oraz power-upy. Power-upy są wszystkim znajome (na przykład magnes, który przez pewien czas będzie przyciągał pieniążki).
Do czego przyda nam się kasa? Przede wszystkim do reanimacji bohatera (tu trzeba wydać 500 monet, bądź obejrzeć reklamę), a także do kupowania power-upów. Nowe maski są dostępne dopiero wtedy, gdy osiągniemy odpowiedni poziom zaawansowania (mając 4 level wbity, możemy wybierać w 3 postaciach).
Każdy z bohaterów ma swoją własną ekstra-umiejętność. Niektórzy pobierają 20% monet więcej, inni przedłużają czas działania magnesu, a jeszcze kolejni powodują zamarzanie rywali na kilka sekund.
Podsumowując – jest co robić i w czym wybierać. Świetna zabawa na kibelek i na dłużej. Pobieramy – nie zastanawiamy się :)