Follow The Line to produkcja autorstwa Crimson Pine Games. Swego czasu opisywałam już kilka gier w podobnym stylu, jednak ze względu na rosnącą popularność Follow The Line, postanowiłam dać szansę również tej produkcji.
Jak możecie się domyślać, zasady gry są bardzo proste. Wystarczy przytrzymać palec w wyznaczonym miejscu (na kropce) i przesuwać nim po wirtualnym labiryncie. Jeżeli w którymkolwiek momencie znajdująca się pod naszym palcem kropka wyjdzie poza wyznaczony obszar – przegrywamy i wszystko zaczyna się od początku.
W trakcie zabawy przyjdzie nam zmierzyć się z różnymi przeszkadzajkami. Postaram się je opisać do momentu, w którym moja przygoda z grą na obecną chwilę się skończyła – do 130 nm. Przede wszystkim należy zwracać uwagę na wszelkie wygibasy i kolory. Wszystko, co nie jest białe, jest naszym wrogiem – zarówno zielone kwadraciki, jak i ruchome czarne obręcze.
Chwilami należy wstrzymać palec, by przeszkoda mogła spokojnie się oddalić. Czasem nie ma to czasu i najnormalniej w świecie nabijamy się na niechciany obiekt. Plansze zmieniają swoją kolorystykę wraz z rozwojem naszej przygody.
Im więcej punktów uda nam się zyskać, tym więcej dodatkowych elementów będziemy w stanie odblokować. O ile na początku zmagałam się z ruchomymi tarczkami i zwykłymi zakrętami, o tyle po zdobyciu dodatkowych utrudnień na planszy spotkałam się z naszpikowanymi rombami przestrzeniami, których pokonanie graniczy z cudem.
Co mogę więcej powiedzieć – skoro gra bije rekordy popularności, to chyba warto ją przetestować! Jest darmowa i nie wymaga żadnych nakładów finansowych. Polecam!