Jelly Jump to darmowa produkcja, którą udało mi się odkryć wczoraj. Przeszukując AppStore w poszukiwaniu dobrych aplikacji do wpisów, natknęłam się na ikonkę z czerwonym stworkiem. Od razu buzia mi się uśmiechnęła. Do tej pory ,,banan” nie schodzi mi z twarzy – sprawdźcie dlaczego.
Zadanie gracza w Jelly Jump polega na pokonaniu trasy w jak najmniejszej ilości skoków. Główny bohater – czerwony owal z wyłupiastymi oczami ma zdolności do oddawania długich skoków i przyklejania się do powierzchni (coś w stylu Super Meat Boy’a).
W każdym levelu spotkacie się z nowymi sytuacjami, w których główny bohater musi sobie poradzić. Nie zabraknie oczywiście przeszkadzajek – bądźcie pewni ;). Sterujemy postacią jedynie jednym palcem – decydujemy o momencie podskoku i jego długości. W tym celu dokładamy palec do ekranu i przytrzymujemy tak długo, jak daleko chcemy skoczyć. Banał.
Jeżeli chodzi o możliwe przeszkody – z pewnością spotkacie się z widoczną na obrazku wyżej kulką z kolcami – kontakt z nią skutkuje utratą życia przez naszego bohatera, podobnie może się zdarzyć, kiedy wpadniecie w przepaść między kolejnymi kawałkami ziemi.
Pierwsze etapy są oczywiście bardzo proste – chodzi bowiem o to, abyście wyćwiczyli sterowanie i umieli panować nad odpowiednią długością skoków. W kolejnych levelach będzie to bardzo przydatne – powyższy obrazek nie wygląda już tak prosto, prawda? Jeden niepotrzebny ruch, a nasz podopieczny spada w górską przepaść.
Szata graficzna bardzo przypadła mi do gustu – podobnie jak efekty dźwiękowe. Apka zostanie u mnie na baaardzie długo – tego jestem pewna.