Fabuła 9 Clues: Serpent Creek opiera się głównie na zjawiskach nadprzyrodzonych. Na początku gry oglądamy historyjkę, z której dowiadujemy się do jakiego zadania zostaliśmy wyznaczeni. Okazuje się, że mała dziewczyna pracująca nad pewnym artykułem, zaginęła, wykonując do nas telefon chwilę przed porwaniem. W swoich słowach zdążyła jedynie powiedzieć, że w hotelu dzieje się coś przerażającego.
Po pierwszych przechadzkach po hotelu i długiej podróży zdajemy sobie sprawę, że faktycznie dookoła dzieje się coś dziwnego. W końcu odkrywam list, w którym dziewczynka po krótce wyjaśnia co zastała po przyjeździe. Od nas zależą losy nie tylko małej, lecz również całej opętanej złem, Ameryki.
Jak wiecie, gatunek hidden objects prawie zawsze wygląda tak samo – do wyboru są trzy tryby: początkujący, zaawansowany i ekspert. Przed podjęciem decyzji warto wiedzieć, że gra jest w języku polskim, więc chcąc, nie chcąc – jest prostsza. Osoby nie mające pojęcia o kategorii zdecydowanie powinny postawić na pierwszy tryb i wybrać samouczek. Dzięki niemu dowiedzą się kilku rzeczy o aktywnych strefach, podpowiedziach itp.
W grze spotkamy się z masą łamigłówek. Nie będziemy tylko chodzić i szukać przedmiotów. Przyjdzie nam poruszyć umysłem, by rozwiązać skomplikowane zagadki, które w końcu doprowadzą nas do rozwiązania. I tu pojawia się ,,ale”. G5 w darmowej wersji oferują tylko kawałek swojej przygodówki. By cieszyć się pełną wersją, należy zapłacić prawie 7 dolarów. Czy warto?
Ciężko stwierdzić. Ci, którzy lubią takie gry, z pewnością docenią pomysł autorów. Mnie udało się nabyć grę podczas promocji, więc nie am dylematu czy wydać te kilkanaście złotych. Ale raczej bym sobie odpuściła i czekała na okazję w AppSale, czy Androidowych Okazjach.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.