Ostatnio informowaliśmy Was o tym, że porządki w swoim sklepie z aplikacjami wkrótce przeprowadzić ma firma Google. Choć nic na to nie wskazywało do tej pory, okazuje się, że podobną operację już wkrótce będzie chyba zmuszone przeprowadzić także i Apple. Firma Adeven opublikowała ostatnio bowiem ciekawe dane, z których wynika, że blisko 60% wszystkich aplikacji zamieszczonych w AppStore nie doczekało się ani jednego pobrania.
Pojedynek pomiędzy Google Play i AppStore na liczbę dostępnych aplikacji trwa już od bardzo dawna. Jeszcze kilka tygodni temu panowało powszechne przekonanie, że to przede wszystkim dane dotyczące sklepu dla Androidowców są zakłamane, gdyż to właśnie w nim znajduje się wiele zupełnie nieprzydatnych i nigdy niepobranych aplikacji. Dane zamieszczone przez Adeven pokazują jednak, że nie tylko firma z Mountain View ma poważny problem z dużą ilością zupełnie nieprzydatnych aplikacji.
Jak czytamy na stronie GigaOM, pracownicy Adeven policzyli, że około 60% wszystkich gier i programów dostępnych w ofercie AppStore nikt jeszcze nie pobrał na swoje urządzenie. Oznacza to, że liczba nigdy nie testowanych aplikacji wynosi w sumie blisko 400 tysięcy! Statyka ta robi niesamowite wrażenie, biorąc pod uwagę, że w sumie mobilny sklep Apple może na chwilę obecną pochwalić się nieco ponad 650 tysiącami produktów.
Głównym powodem takiej, a nie innej sytuacji wydaje się być rosnąca z każdym dniem liczba klonów przeróżnych aplikacji. Adeven podało, że tylko samych – prawie niczym nieróżniących się – latarek jest w AppStore prawie 2 tysiące. Jeżeli dodamy do tego inne narzędzia podobnego typu, łatwo zrozumiemy, dlaczego tak wiele programów wciąż nikt nie miał okazji wypróbować.
Warto również dodać, iż twórcy statystyk, o których mowa w tym wpisie, uważają, że AppStore w ogóle nie daje możliwości wypromowania się młodym programistom czy małym firmom. A wszystko to przez źle funkcjonującą stronę sklepu, która w wybranych przez użytkownika kategoriach wyświetla jedynie najchętniej pobierane aplikacje, a nie pozwala przeglądać tych dopiero co dodanych.
A Wy co uważacie na temat liczby dostępnych aplikacji zarówno w AppStore, jak i Google Play? Chcielibyście, by oba te sklepu wprowadziły funkcje, pozwalające na wyszukiwanie „świeżutkich” mobilnych perełek?