Nie powiem, by boks był moją ulubioną dyscypliną sportu. Nie powiedziałabym nawet, że jest to coś, co potrafi mnie wkręcić na 5 minut. Patrzenie na naparzających się na ringu ludzi wprawia mnie w stan przedomdleniowy i zdecydowanie nie ma nic wspólnego z przyjemnością. Czy wirtualna bijatyka w World Boxig Challange zmieniła coś w moim podejściu do bijatyk? O tym poniżej :)
Na początku zabawy tworzymy swoją siłownię i nadajemy jej nazwę. W czymś, co nazwano ,,sklepem” zakupujemy, a raczej zatrudniamy bokserów. Przed wydaniem pieniędzy możemy sprawdzić poziom ich zaawansowania i konkretne umiejętności.
Kolejna sprawa to nauczenie się walki na ringu. Krótki tutorial ułatwia zapoznanie się z zasadami. Wskazuje między innymi na pasek wytrzymałości, statystyki naszego podopiecznego, możliwe strategie (ofensywa, defensywa, balans itp.).
Gdy ,,załatwiamy” swojego pierwszego przeciwnika, zyskujemy punkty, pieniądze i zwycięstwa zbliżające nas do kolejnego pasa. Wykonując misje, zdobywamy ekskluzywną walutę, a mianowicie zielone dolary. Są one przydatne do zakupów specjalnych ulepszeń.
Najważniejsze w grze są jednak treningi. To dzięki nim nasz bokser zwiększa swoje umiejętności, a tym samym wygrywa starcia z coraz trudniejszymi rywalami.
Jeżeli jesteście fanami tego typu aplikacji, polecam. Grafika może nie jest jakaś cudowna, ale możliwości ogromne, przez co zabawa może trwać wiele, wiele godzin :)