Zwykle kiedy mówimy o produkcjach strategicznych, mamy na myśli gry, w których głównie zajmujemy się budowaniem i oglądaniem ewentualnych walk. W przypadku Tiny Realms system bitew jest rozwinięty na tyle, że mamy okazję na czynny udział praktycznie w każdym etapie zdobywania obcych terenów.
Na początku przychodzi nam wybrać klan ludzi, karłów, lub jaszczurek (smoków). W swojej bazie szkolimy żołnierzy, których następnie zabieramy na krwawe wojny. Oczywiście baza jest ostoją, w której tworzymy swoje własne zaplecze zarówno wojskowe, jak i gospodarcze. Musimy być samowystarczalni, więc wszelkie możliwe kopalnie, budynki obronne, oraz dekoracje kupujemy we własnym zakresie.
W produkcji występują waluty, które niekoniecznie są szeroko dostępne. Do nich należą kamienie szlachetne. Przyspieszają budowę i umożliwiają zakup różnych obiektów typowo ,,vipowskich”. Bez nich da się funkcjonować i to całkiem dobrze.
Atakowanie przeciwników polega na ustawianiu swoich jednostek w wybranych miejscach i decydowaniu o kolejności prowadzenia ofensywy. Dolny pasek zawiera cenne informacje na temat poniesionych strat i potencjalnych zapasowych sił.
Muszę przyznać, że oprawa dźwiękowa w produkcji studia TinyMob wyjątkowo mnie urzekła. Co prawda jest to dość ryzykowne połączenie muzyki klasycznej z nowoczesną, ale swoich fanów z pewnością znajdzie.
Jeżeli szukacie dobrej i wciągającej gry strategicznej, w której macie spory wpływ na prowadzone walki, z całą pewnością Tiny Realms przypadnie Wam do gustu. Wysoki poziom strategii.