Jeżeli prowadzicie osobisty ranking najlepszych platformówek, to po tym wpisie najprawdopodobniej będziecie musieli nieco zmienić jej skład. Oto bowiem przed Wami recenzja pikselowej produkcji zatytułowanej Super Bit Dash, która potrafi wciągnąć na długie, długie godziny.
W Super Bit Dash gracz jest swego rodzaju superbohaterem, którego zadaniem jest dotarcie do końca 
Rozgrywka w produkcji ekipy Fakepup nie wyróżnia się specjalnie na tle tych w konkurencyjnych grach platformowych. Cała zabawa polega więc w niej na zbieraniu monet oraz unikaniu bądź, jeśli jest to możliwe, niszczeniu przeszkód. Dlaczego zatem we wpisie tak bardzo pochwaliliśmy Super Bit Dash? Wydaje nam się, że przede wszystkim ze względu na sterowanie w niej.
Głównym bohaterem w opisywanej grze kieruje się, rysując odpowiednie gesty na ekranie. Jeżeli, na przykład, chcemy skoczyć, palcem robimy na wyświetlaczu pionową kreskę z dołu do góry. W przypadku ataku wygląda to tak samo, tyle że zamiast kreski pionowej, potrzebna jest nam pozioma. Taki system sterowania, według nas, lepiej się sprawdza niż wirtualna konsolka. Różnicę w komforcie zauważą pewnie przede wszystkim posiadacze małych smartfonów.
Super Bit Dash oferuje nam dwa tryby gry (każdy współpracuje z Openfeint) . W klasycznym przechodzimy poszczególne plansze, mogąc do nich wrócić w przypadku porażki. Tryb Endless to natomiast swego rodzaju survival, w którym z jednym życiem musimy ukończyć jak najwięcej poziomów.
Oprawa graficzna produkcji zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie. Pozwala ona nam przypomnieć sobie czasy pierwszych platformówek rozgrywanych na konsolach podłączanych do telewizora. Nie inaczej jest zresztą z utrzymywanym w klimacie retro dźwiękiem zastosowanym w Super Bit Dash.
8-bitową zręcznościówkę od Fakepup pobierzecie z Google Play. Jest ona całkowicie darmowa, tak więc nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu ją Wam polecić.
