Gierki z udziałem czarnych, kreskowanych ludzików wychodzą coraz częściej i są coraz to lepsze. Zjeżdżanie na nartach, nurkowanie, tenis, czy też właśnie skakanie z budynków. Jak to się je i czy czuć adrenalinę?
Stickman Base Jumper jest dziełem programistów stukających w klawiatury dla studia Djinnworks e.u., które już jest nam bardzo dobrze znane z innych gier z udziałem stickmanów. Bardzo chętnie przyglądam się produkcjom z tej stajni, bo chłopaki robią naprawdę ciekawe gry, dość oryginalne i po prostu jakościowo dobre. Tutaj wcielimy się w amatora skoków spadochronowych w terenie zabudowanym. Twórcy udostępnili dla nas 9 sezonów, po 10 poziomów na każdy, czyli 90(!) różnorakich skoków. Podzielono je według trudności- najpierw skaczemy bez udziału wiatru, potem już z uwzględnieniem tej siły.
Następnie mamy skoki w nocy, a potem to już zestawy przygotowane w międzyczasie. Do naszych zadań należy stukanie w ekran, by wziąć odpowiedni rozbieg, wyskok i żeby otworzyć spadochron. Timing jest tutaj kluczowy- każdą planszę zaliczamy na gwiazdki, które służą do odblokowywania kolejnych sezonów. Pierwsze skoki mogą się wydawać banalne, ale następne wymagają niezłego wyczucia i perfekcji, jeśli chcemy zdobyć najwyższe noty. Mimo prostego sposobu na rozgrywkę, gra jest wymagająca, a ja jako gracz bardzo chętnie przyjąłem to wyzwanie.
Technicznie chłopcy Djinnworks jak zwykle odwalili kawał dobrej roboty. Cała gra wygląda, jakby ktoś ją rysował w zeszycie i dodaje to niesamowitego klimatu całej oprawie. Animacje są ładne, obiekty i postacie dobrze i schludnie narysowane. Muzycznie standardowo ubogo, ale udźwiękowienie już jakościowo wypada znakomicie.
Nie zostaje mi nic innego, tylko polecić wam nowego stickmana. 9/10 w mojej skali, gierka zabrała mi trochę życia w tym tygodniu.
Za darmo w Google Play.