Malowaliście kiedyś graffiti? Jeżeli tak, to na pewno wiecie jak interesujące jest to zajęcie. Możecie dzięki niemu nie tylko odkryć w sobie prawdziwą, artystyczną duszę, lecz także napisać, co leży Wam na sercu. Niestety, z malowaniem na publicznych ścianach jest jeden, ale dosyć poważny problem – jest ono nielegalne (bez zezwolenia, oczywiście ;)). Na szczęście żyjemy w czasach smartfonów i możemy malować sobie na murach bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji prawnych. W jaki sposób? Dzięki aplikacji Spray The Wall.
Choć niektórym z Was opisywana w tym wpisie aplikacja może wydawać się nieco bezsensowna, warto 
Zasady rozgrywki w Spray The Wall do skomplikowanych nie należą. Zadanie gracza w danym poziomie polega bowiem jedynie na przemalowaniu graffiti z jednej ściany na drugą. Im lepiej uda nam się odwzorować oryginał, tym, oczywiście, więcej punktów otrzymamy. Być może brzmi to dziecinnie łatwo, lecz możecie wierzyć nam na słowo, że wcale takie nie jest. Przejście niektórych leveli w zadowalającym stylu zajęło nam nawet dobrych kilkadziesiąt minut. Dlatego właśnie uważamy, że nie wszyscy powinni pobierać Spray The Wall. W końcu nie każdy lubi przez sporą ilość czasu bazgrać po ścianach, prawda?
Jeżeli chodzi o oprawę graficzną gry z tego wpisu, to nie mamy do niej jakichkolwiek zastrzeżeń. Każdy level i przedstawiona w nim ściana wyglądają bardzo realistycznie, dzięki czemu możemy poczuć się jak prawdziwi graficiarze. Niestety, sporo frajdy z używania Spray The Wall potrafi popsuć nieudane – według nas – sterowanie, które, szczególnie na początku, sprawia ogromne problemy i ciężko jest je „wyczuć”.
Mimo wady w postaci sterowania, graficiarska aplikacja Zbigniewa Rossa jest godna polecenia. Tym bardziej, że można ją pobrać z Google Play bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów.
