Scrap Force opiszę z perspektywy osoby, która nie do końca potrafi nazwać gatunek gry, którą właśnie testowała przez dwie godziny. Połączenie strategii, bijatyki i gry logicznej sprawiło, że spędziłam 120 wyjątkowo przyjemnych minut w opisywanej aplikacji.
Nie będę Wam pisać szczegółów dotyczących ras poszczególnych bohaterów, bo najnormalniej w świecie – nie wiem co to za istoty. Wyglądają na ludzi, lecz otrzymujemy możliwość zmiany ich w prawdziwe potwory. Z czasem, wraz z osiąganiem wyższych poziomów wtajemniczenia i zbieraniem specjalnych fantów, tworzymy drużynę doskonałą.
Co robi nasz zespół? Walczy z drugim zespołem na swego rodzaju arenie podzielonej na kwadratowe pola. Mamy szansę na takie ustawienie bohaterów, by wrogowie nie mogli przedostać się do naszej bazy.
Celem każdego teamu jest zniszczenie wieży przeciwnika. Oznacza to mniej więcej tyle, że poza bijatyką wśród ludzio-stworów, musimy również wziąć pod uwagę atak typowo na bazy.
Nasze postaci są różnorodne i posiadają swoje własne umiejętności. Ulepszając ich umiejętności musimy skupić się na tym, by każdy bohater miał wyjątkowe zdolności i radził sobie nie tylko z jedną grupą wrogów.
Zdobyte w trakcie bitwy fanty może użyć do ewolucji, bądź zwiększenia poziomu postaci. Z czasem dostajemy nowych bohaterów, dzięki czemu możemy mieszać swój team dowolnie, zwiększając ogólną skuteczność.
Gracze są ograniczeni punktami energii. Jest ich jednak na tyle dużo, że bez problemu można grać 2 godziny i się tym nie martwić. Wypełnianie questów umożliwia zdobywanie nagród, w tym refilli. Jedno jest pewne – nudy w Scrap Force nie zaznacie ;)