Gra Monster Feeder to nowość, która pojawiła się w AppStore kilkadziesiąt godzin temu, Zdążyliśmy już tytuł przetestować i postarać się zachęcić Was do zrobienia tego samego na własnych urządzeniach. O czym może traktować gra o karmieniu potworów w tytule? Chyba nie będziecie zaskoczeni.
Gra jest wykonana w bardzo prosty sposób. To, że nie dzieje się dużo, to nie znaczy, że jest nudno. Co prawda Monster Feeder nie jest grą, w której można spędzić kilka godzin, lecz z pewnością nadaje się na kibelkowe posiedzenia.
Cóż – naszym celem w produkcji jest karmienie potworów. Każda plansza jest wybierana losowo – zawsze mamy innego kucharza i trochę inne warunki. Nie zmienia się jedno – sposób sterowania. Przeciągając palcem w prawo, karmimy osobistość po prawej stronie, przeciągając w lewo – analogicznie – stworka po lewicy. W przypadku toksycznych eliksirów przydaje się przeciągnięcie palcem w dół.
Dość sporym problemem w apce studia Istom Games jest czas. Bez przerwy musimy być skupieni, bo suwak widoczny na górnym pasku zasuwa jak szalony. Im szybciej podajemy potrawy, tym lepiej dla nas – pasek zatrzymuje się i czasem nawet zaczyna się cofać, co pozytywnie wpływa na nasze palce, bo możemy odpocząć chociaż na pół sekundy.
Jeżeli uda nam się osiągnąć pewien pułap punktowy, otrzymamy szansę na wypróbowanie innych bohaterów poza tymi widocznymi na początku. Odblokowywanie kolejnych postaci może być cykliczne i darmowe, bądź płatne i natychmiastowe. Nie sądzę, żebyście mieli chęć na płacenie tylko za to, by zobaczyć sobie jakieś ohydztwo na ekranie, ale co kto lubi.
Grę oceniam przeciętnie. Nie zakochałam się w niej, ani nie zraziłam się. Typowa, kibelkowa aplikacja dla fanów szybkiej jazdy. Uwaga – palce wymiękają już po minucie ;)
