Monkeyshines to gra zręcznościowa, w której sterujemy lotem śpiącej małpy. Nasza podopieczna spokojnie sobie śpi, a naszym celem jest dotransportowanie jej do wygodnego legowiska. By tego dokonać, używamy jej ogona jako swego rodzaju liny do robienia węzłów na drzewach.
Do tej pory studio Unity wydało kilkadziesiąt poziomów. Zgodnie jednak z obietnicami, wkrótce powinniśmy spodziewać się kolejnych. Pod względem wizualnym aplikacja nie prezentuje się zbyt dobrze (podobnie zresztą w przypadku dźwięków). Grywalność (ku mojemu niezadowoleniu) jest zaskakująco słaba. Zanim człowiek zdąży dowiedzieć się czegokolwiek więcej na temat śpiącej podopiecznej, ma ochotę wyjść i już więcej nie uruchamiać małpiej ikonki.
Niezależnie od poziomu, naszym głównym zadaniem jest przetransportowanie małpy (a raczej jej zwłok) do koszyczka wykonanego z gałęzi drzew. Podczas lotu warto zwracać uwagę na fanty – im więcej uda nam się ich zebrać, tym lepszy wynik końcowy uzyskamy. Zasadniczo ilość zdobytych niebieskich kulek nie ma żadnego znaczenia przy rozpoczynaniu kolejnego poziomu, ale jakieś urozmaicenie być musi.
W trakcie gry wielokrotnie zdarzało mi się denerwować na wskazówki, które po dosłownie 2 sekundach znikały z ekranu. Co prawda instrukcję można odtworzyć ponownie, lecz zanim się o tym zorientowałam, lądowałam małpią twarzą na ziemi.
Wśród przeszkód spotykanych w grze należy wyróżnić mury, wiatr, wystające konary itp. Generalnie jeżeli zawiśniemy na jakimś drzewie, nawet porządne uderzenie głową w beton nam nie zaszkodzi. Kwestia bujania (a raczej jego braku) została rozwiązana w prosty sposób – jeżeli zwierzak się zatrzyma, automatycznie zostanie wprawiony w ruch wahadłowy – trochę bez sensu, ale co mi tam.
Gry nie polecam z kilku względów: szkoda nerwów, grafika razi w oczy, levele są mało ciekawe, tutorial jest wykonany ,,na odwal”, a dynamikę mogę porównać do wyścigu żółwi (nie ubliżając żółwiom).