Producenci gier mobilnych raz za razem chcą udowodnić nam, że przed całkowitą zagładą ludzkości z rąk zombiaków mogą nas uchronić tylko wyspecjalizowani żołnierze bądź inne tego typu postaci. Tymczasem w apce o nazwie Last Heroes przychodzi nam ratować świat facetem z irokezem na głowie i trampkach na stopach. Brzmi dla Was zachęcająco? W takim razie nie czekajcie, tylko bierzcie się za pobieranie.
W Last Heroes mamy kilku głównych bohaterów. Jest tutaj wspomniany już przeze mnie facet z punkową fryzurą, ale nie tylko. Możemy też skorzystać z usług, między innymi, długowłosego cwaniaczka z opaską a’la Rambo, który znakomicie zna się na wszelkiego rodzaju broniach, a jego hobby to siekanie głów umarlaków.
Gra podzielona jest na kilkadziesiąt etapów. Naszym zadaniem w każdym z nich jest pokonanie napotkanych przez nas zombiaków. Bohater stoi za swego rodzaju barykadą, lecz po wirtualnym świecie chodzą potwory, które są w stanie bez większych problemów poradzić sobie z tego typu przeszkodami.
Wykonanie zadania pozwala nam zdobyć złote monety. Służą nam one do ulepszania wyposażenia głównego bohatera. Na najlepsze bronie potrzeba sporej fortuny. Na szczęście autorzy gry to bardzo mili ludzie. Nie chcą, abyśmy zbytnio się przemęczali, dlatego też przygotowali dla nas… mikropłatności. Nie jest to jednak jedyny sposób na wzbogacenie się. Można również wykonywać codzienne wyzwania bądź też zdecydować się na polubienie strony gry na Facebooku czy Twitterze.
W jaki sposób sterujemy głównymi bohaterami w Last Heroes? Rysujemy palcem pionowe gesty, kiedy chcemy, by wykonali ruch w konkretnym kierunku, natomiast dotykamy ekranu, dając znak do wykorzystania broni. Proste, a jednocześnie skutecznie i niewkurzające. Tak powinno być w każdej apce.
Last Heroes przypadło mi do gustu pod względem wizualnym. Gra na pierwszy rzut oka przypomina mi starego, poczciwego Metal Sluga. Mimo że nie mamy w niej do czynienia z pełnym, nowoczesnym trójwymiarem, prezentuje się bardzo dobrze. Podobne zdanie powinien mieć każdy z Was, kto ma poczucie humoru i nie patrzy w grach jedynie na realizm.