W Markecie widnieje bardzo dużo gier, które umożliwiają nam wskakiwanie coraz to wyżej po wszelakiego rodzaju platformach. Autorzy recenzowanego wcześniej Happy Jump postanowili pójść w drugą stronę i odwrócić mechanikę rozgrywki, pozwalając graczom na swobodny spadek budyniem. Brzmi dziwnie? Ale jak wciąga!
Dla tych, którzy zdążyli zapoznać się z poprzednią wersją nie ma za dużo nowości w Happy Fall, prócz zmiany w systemie rozgrywki. Manewrujemy naszym dzielnym budyniem kolejne dziury i wyrwy, spadając jak najniżej, uważając na śmiercionośne muchy czyhające
na naszego kisielowatego bohatera. Sterujemy przechylając nasz telefon. Wszystko to oprawione w cukierkową oprawę, bardzo przyjemną dla oka i ucha. Dzięki temu gra nadaje się dla każdego- zarówno młodsi jak i starsi użytkownicy smartfonów powinni być zadowoleni.
Niestety nikt nie pokusił się o polską lokalizację aplikacji, lecz język nie stanowi tu za dużej bariery. Menu jest klarowne, wyzwania napisane podstawową angielszczyzną, więc najmłodsi nie powinni mieć problemów z obsługą gry. Co sprawia zatem, że gra się nie nudzi tak szybko? Jak w poprzedniej produkcji, w grze znajduje się sklep, w którym możemy wydać ciężko zebrane monety na nowe postacie i ulepszenia do nich. Można też wykupić zestaw power up’ów, pozwalających radzić sobie z muchami i umykającym czasem. Pewną nowością napędzającą rozgrywkę jest system osiągnięć, dzięki któremu chce się spróbować pokonać poziom „jeszcze ten jeden raz”. Wyzwania zostały przygotowane dość pomysłowo, wymagają od gracza nieraz nieludzkiej zręczności, a czasem sporego szczęścia. Wykonywanie ich nagradzane jest ulepszeniami, dzięki czemu nasz budyń zsuwa się szybciej, lepiej i zwinniej.
Idealna na szybką partię w poczekalni, autobusie, czy na przerwie. Jak nisko udało się Wam upaść?
Za darmo w Google Play