Garfield i Jon postanowili wybrać się w kulinarną podróż. Chcąc zostać mistrzami gotowania, nasi przyjaciele przemierzają kolejne wioski i starają się stworzyć doskonałe potrawy. Wszystko oczywiście przy pomocy składników składanych w co najmniej potrójne zestawienia. Garfield Chef jest wiec klasyczną match-3 z minimalną domieszką karcianki.
Jeżeli lubicie logiczne produkcje, przyjrzyjcie się bliżej opisywanej aplikacji. Potrafi zająć na długo, nie wymaga od nas nakładów finansowych (o ile nie skusimy się na jakieś wyimaginowane mikropłatności), a dodatkowo pozwoli zapoznać się z rudym kotem i jego przyjaciółmi.
W Garfielf Chef spotkamy się również z tematyką bijatyki. Lazaniożerny czworonóg czasem spotyka nieprzyjemnych typów, których musi mówiąc kolokwialnie… zgładzić. Do tego właśnie przydają się karty. Zbierane w trakcie zabawy kartoniki umożliwiają nabywanie postaci, czy elementów ubrania a ulepszanie bohatera przy pomocy monet poprawia punkty ataku, czy zwiększa przyswajalność srebra.
Sama gra jest bardzo przyjemna i osadzona jest w przyjemnej dla oka grafice. Do dyspozycji mamy 5 żyć, które zużyte ładują się stosunkowo szybko, bo w ciągu kilkunastu minut.
Chcąc dostać się do następnej planszy, należy wypełniać misje. Te mogą polegać na zebraniu jakiejś ilości punktów, zgarnięciu odpowiednich kolorystycznie obiektów, czy zbiciu lodowych kafelków. Dla chcącego, nic trudnego. Warto jednak dobrze przyjrzeć się tutorialowi i poznać power-upy. Te są bardzo przydatne w krytycznych momentach.
Jeżeli jeszcze nie zostaliście przekonani do pobrania aplikacji, niech Was namówi fakt, że ja sama spędziłam w produkcji kilka godzin i systematycznie do niej wracam :)