Głównym bohaterem gry It’s Full of Sparks jest iskra. Tak przynajmniej wnioskuję z bezpośredniego tłumaczenia, które chyba nie do końca pokrywa się z rzeczywistością. Z obserwacji bowiem wynika, że różowy stworek wyglądem bardziej przypomina podpalony dynamit, niż drobną iskierkę :)
Fabuła
Pewnego dnia, słodka istota uświadamia sobie, że wszyscy dookoła jej przyjaciele znikają. Jak się okazuje, wybuchają. Dzieje się tak ze względu na podpalenie ich ,,dynamicich” lontów. By nie dopuścić do swojej rychłej śmierci, Firecracker (bo tak nazywa się wspomniany iskierko-dynamit) postanawia uciec przez przeznaczeniem w wodne czeluści oceanu, gasząc iskrzący się od zapalnika, lont.
It’s Full od Sparks podzielone jest na 4 światy. Pierwszy z nich – The Suburbs – oferuje 21 poziomów, za które można zebrać od 1 do 3 gwiazdek. Maksymalna ilość odznaczeń uzyskiwana jest za osiągniecie najszybszego wyniku. Zdobycie go wcale nie jest takie proste ze względu na powstawanie coraz to nowych i skomplikowanych zagadek logicznych, zabierających cenne sekundy z i tak już marnego życia iskierki. A cały pic polega na tym, by odblokować sobie drogę do wolności.
Kiedy po podjęciu kilku prób, dalej nie radzimy sobie z przeszkodami, aplikacja samodzielnie proponuje nam pomoc, w zamian za obejrzenie sponsorowanych reklam.
Główni bohaterowie i mikropłatności
Firecrackers to główni bohaterowie, którzy naprzemiennie biorą udział w zabawie. Posiadają swoje indywidualne imiona i charakteryzują się odmiennymi kształtami i kolorami. Poza różnicami wizualnymi, są identyczne. Jest ich 10 i każdy odpowiada jednemu życiu.
Wykorzystując wszystkie postaci, musimy liczyć się z czasem oczekiwania na naładowanie kolejnych szans. Zero na wyświetlaczu oznacza bowiem, że cierpliwość aplikacji się wyczerpała i chwilę musimy odpocząć, zanim uruchomimy planszę od nowa.
Gierka prezentuje się w każdym calu doskonale. Jedynym, do czego można się doczepić, to życia, które po wyczerpaniu zmuszają do monotonnego oczekiwania, bądź skorzystania z mikropłatności.
