Najważniejszą rzeczą w krainie Berk, jest sprawienie, by zapanował spokój między wikingami a smokami. Wcielając się w rolę mieszkańca, będziemy zobowiązani do przeszukiwania wyspy, w celu znalezienia smoczych jaj. Do naszej dyspozycji jest specjalna księga, w której znajdziemy wskazówki, co do naszych poszukiwań.
Za pomocą ekskluzywnej waluty, jaką jest okrągły kamień, możemy przyspieszać akcję, co w konsekwencji doprowadzi nas do utraty porządnej ilości pieniędzy z portfela. By tego uniknąć, należy odczekać czasem nawet kilkadziesiąt minut. Dragons: Rise of Berk to fajna propozycja dla osób albo kasiastych, albo cierpliwych ;)
Po znalezieniu jaja, możemy postarać się o to, aby jego mieszkaniec szybko się wykluł. Inwestując trochę czasu i energii, możemy szybko dopiąć swego. Nowego podopiecznego należy zakwaterować, a następnie systematycznie karmić. Prawidłowo karmiony smoczek, ma siłę, by podjąć trening. Po kilku lekcjach, może pomóc wikingom na przykład w łowieniu ryb!
Rzeczą, która dość mocno denerwuje mnie w przypadku opisywanej produkcji, jest słaba reakcja na dotyk. Przyciski są ustawione tak, że trzeba centralnie w nie pacnąć palcem, by system ,,załapał”.
Wracając do gry autorstwa Ludia, warto wspomnieć o tym, ze poza trenowaniem smoków i ich karmieniem, będziemy musieli odbudować kilka domków, które następnie wykorzystywane są do różnych celów – świetnym przykładem jest konstrukcja, w której smoki uczą się różnych rzeczy.
Jeżeli okaże się, że do budowy będzie nam potrzebna większa ilość surowców, będziemy musieli o to zadbać we własnym zakresie (wysyłając smoki po łupy), bądź kupując fanty za prawdziwe pieniążki. Jako że nie jestem fanką mikropłatności, wolę samodzielnie wypracować sobie zwycięstwo :)
Podczas gry zbieramy punkty doświadczenia, dzięki którym osiągamy kolejne poziomy. W każdym levelu mamy większe możliwości i dodatkowe zadania. Ulepszeniu mogą być poddane obiekty, które do tej pory nie były możliwe do ruszenia.
Fajna gierka, aczkolwiek trochę zbyt mocno naszpikowana opłatami. Nie lubimy mikropłatności :(!!! Jeśli jednak chcecie się przekonać, jak żyją smoki, pobierajcie i testujcie!
