Moda na old school trwa w najlepsze w środowisku nowoczesnych technologii, o czym można przekonać się, chociażby, przeglądając gry dostępne w sklepach internetowych z mobilnymi aplikacjami na smartfony. Z naszych dotychczasowych recenzji remake’ów popularnych niegdyś produkcji wynika jasno, iż to systemy iOS i Android są najchętniej wybierane przez studia produkujące gry. Nie oznacza to, oczywiście, że Windows Phone jest całkowicie ignorowany, bowiem w Marketplace również można trafić czasem na dość dobrego „odgrzewanego kotleta”, takiego jak, na przykład, Dodonpachi Maximum.
Strzelankę zatytułowaną Dodonpachi Maximum być może nie wszyscy z Was skojarzą od razu, gdyż 
Najbardziej charakterystycznym elementem Dodonpachi Maximum jest bez wątpienia „neonowa” oprawa graficzna, w której można wręcz się zakochać, gdyż jest ona po prostu inna i na swój sposób bardzo dobra.
Jeśli chodzi o fabułę opisywanej produkcji, to raczej nie musimy tutaj wiele pisać. Cała akcja w Dodonpachi Maximum sprowadza się w końcu jedynie do sterowania i strzelania statkiem kosmicznym, a tego typu aplikacji każdy z Was pewnie widział już tysiące i dobrze wie, co trzeba w nich robić, by przejść dany poziom.
Fanom strzelanki popularnej szczególnie w Azji musimy napisać o jeszcze jednej, lecz dość istotnej, zmianie w Dodonpachi Maximum – twórcy produkcji ze studia CAVE postanowili nieco odświeżyć kawałki muzyczne ze starej, poczciwej gry i stworzyli ciekawe, old-schoolowe remixy.
Niestety, zdajemy sobie sprawę, że niektórych z Was odstraszy cała cena DoDonPachi. W Marketplace gra ta kosztuje bowiem prawie 5 dolarów, co nie jest raczej niską ceną jak na grę mobilną.
