W Dictator: Revolt wcielamy się w rolę osoby, która chce posiąść nieograniczoną władzę nad różnymi warstwami społeczeństwa. Naszym celem jest doprowadzenie do rewolucji i osiągnięcie maksymalnego poparcia, nie tracąc przy tym pieniędzy. To jak? Macie ochotę na małe zamieszanko?
Gra jest płatna na obie platformy (iOS i Android). Należy zapłacić za nią prawie 4 złote – tutaj powstaje pytanie: czy warto? To zależy czego oczekujecie od produkcji. W tym wypadku z Waszej strony oczekiwane jest logiczne myślenie, zdolność koncentracji i podejmowania słusznych decyzji.
To właśnie podejmowanie właściwych decyzji jest kluczem do objęcia władzy. Na start dostajemy pewien zapas funduszy. Możemy nimi swobodnie dysponować, obdarowując policję, opozycję, ludność, oligarchów i innych. Każdą z grup musimy udobruchać, starając się nie wpływać negatywnie na inne. Oczywiście jest to bardzo trudne, dlatego zwycięstwo jest niezwykle skomplikowane do osiągnięcia.
Warstwy społeczne są za nami, bądź przeciwko nam. Po podjęciu decyzji widzimy tabelkę, w której dostajemy punkty, bądź widzimy czerwone minusy. Jeżeli któraś klasa całkowicie nas znienawidzi, kończymy grę. To samo dzieje się, kiedy tracimy pieniądze.
Musimy w taki sposób rozplanować swoje działania, by jedną decyzją nie pogrążyć wszystkich poprzednich kroków. W prawym górnym rogu ekranu dostrzegamy specjalną pięść z numerem. Jest to nasz poziom rewolucji. Dbamy, by był możliwie wysoki.
Do nas będzie należeć odpowiedzialność za podjęcie ponad tysiąca decyzji. Czasem będzie się to wiązało z nakładami finansowymi, a innym razem z premią od ludzi. Jeżeli zdobędziemy złoty poziom zaufania, możemy liczyć na to, że pieniądze będą systematycznie wpływać na nasze konto, o ile nie skrzywdzimy grupy, która obdarzyła nas sympatią.
Podsumowując – świetna zabawa dla osób lubiących logiczne myślenie i niebanalną rozgrywkę. Ja kupiłam i nie żałuję. W tej grze można się zdecydowanie zadurzyć ;)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.