Macie dość nudnych już jak flaki z olejem ,,match 3″ i runnerów? Przetestujcie swoje umiejętności w Dash Up!. Aplikacja z tego wpisu pojawiła się a AppStore wczorajszym wieczorem. Zachęcona nazwą i ciekawą ikonką, pobrałam produkcję i zabrałam się na testowanie. Ku mojemu zadowoleniu, nie spotkałam się z żadnymi upływającymi życiami, nudnymi historyjkami, power-upami i kolejnymi bzdetami, jakimi zawalają nas autorzy różnych tytułów w ostatnim czasie.
Dash Up! okazało się być grą zręcznościową, polegającą jedynie na dotykaniu ekranu w odpowiednim momencie. Sterujemy kulką, która ma za zadanie dostać się możliwie jak najwyżej. Pacając w ekran, uruchamiamy skok piłki wzwyż. Do pokonania mamy poprzeczne przeszkody, które na zmianę się otwierają i zamykają (jak się pewnie domyślacie – niekoniecznie w tym samym czasie). W konsekwencji na pokonanie danego odcinaku musimy czasem poczekać, utrzymując kulę w powietrzu.
Z doświadczenia wiem, że początki są trudne. Mój dotychczasowy rekord to 15 punktów (czyli 15 przeskoczonych przeszkadzajek). Z tego co widziałam w tabeli graczy, najlepsi posiadają na swoim koncie nawet 70
Graficznie jest prosto i sympatycznie Przy każdym uruchomieniu gry, tło zmienia się, zachwycając nas kolejnym, mniej lub bardziej żywym odcieniem. Jeżeli miałabym typować grę na mistrza wolnego czasu, to zdecydowanie polecałabym ją kibelkowym graczom. Polecam, bo warto :)