W Daddy Was A Thief wcielamy się w rolę złodziejaszka, który stara się ukraść jak największą ilość pieniędzy. Akcja gry toczy się w budynku złożonym z nieskończonej ilości pięter. Wśród pomieszczeń znajdą się takie, których bronią strażnicy, stare babcie, ale również takie, które są azylami dla naszego bohatera. Najważniejsze, to nie dać się pokonać nerwom i wytrwać jak najdłużej.
Sterowanie polega na wykonywaniu gestów. Przeciągnięcie palca w górę skutkuję poskokiem. Zjechanie w dół powoduje zniszczenie posadzki i przetransportowanie się do niższej platformy. O ile czasem za pierwszym razem udaje nam się pokonać betonową podłogę, o tym czasem może się to okazać bardziej pracochłonne.
W trakcie gry zbieramy złote monety, za które możemy kupować ulepszenia dla bohatera. Warto zwrócić uwagę na łazienki. Znajdują się w nich wanny, po wpadnięciu w które nasz podopieczny pokonuje kilka pięter bez konieczności skakania (wanna swoją wagą rozwala kilka poziomów).
Głównymi przeszkodami w produkcji studia Rebel Twins są uzbrojeni ochroniarze, oraz strzelające babcie. Na uwagę zasługują także laserowe roboty, które porażają bohatera prądem. Jeżeli nasz złodziejaszek zostanie popieszczony przez któregoś z ochroniarzy, zmniejszy swoje gabaryty i będzie mógł przemieszczać się dalej dużo wolniej. Przede wszystkim zmniejszy się jego siła – niszczenie podłogi zajmie dużo więcej czasu ze względu na pikselowe zniszczenia.
Pod względem graficznym apka prezentuje się całkiem sympatycznie. Nie ma w niej nadmiaru mikropłatności i dziwnych opcji, więc każdy powinien sobie z nią poradzić. Polecam :)
Pobierz w Google Play, bądź Windows Marketplace.
