Podczas przeszukiwania sklepu Google Play natrafiłam na Clay Jam. Po krótkim teście wiedziałam, że produkcja od Fat Pebble będzie świetnym materiałem do opisu. W tym miejscu mogę Was od razu zachęcić do pobierania, a poniżej znajdziecie skondensowaną recenzję.
Czego się spodziewałam na początku? Kolejnego gniota, który jest wierną kopią znanych gier zręcznościowych. Na szczęście moje przeczucia się nie sprawdziły i kolejne kilkadziesiąt minut spędziłam w naprawdę przyjemnej produkcji. Zgodnie z fabułą, na 5 wyspach żyły sobie wesołe stworki. Któregoś dnia wielki potwor nawiedził ich domy i spowodował totalną ruinę. Naszym celem jest skopanie tyłka żółtemu nieprzyjacielowi i odbudowanie ukochanych domów glinianych postaci.
Mimo tego, że do dyspozycji graczy oddano aż 5 światów, to na początku tylko jestem jest odblokowany. Klikając na Beardy’s Bluff możemy wybrać tryb rozgrywki – adventure, bądź monster love (endless). W pierwszym przypadku do przejścia mamy 20 plansz, natomiast w drugim ograniczeni jesteśmy tylko swoim rekordem.
Sterujemy glinianą kulka. Napędzamy ją przy pomocy wyżłabiania torów w ziemi. Musimy wiedzieć o tym, że nie możemy rysować bez końca. Mamy określony zapas sił i dopiero po przebyciu pewnej drogi przez kulę, poziom się regeneruje. Zawsze na końcu planszy pojawia się wielki potwór, którego należy uderzyć z maksymalną siłą, by poleciał możliwie najdalej.
W każdym levelu mamy do wykonania jakąś misję. Jedna może polegać na zmiażdżeniu 8 stworków przy pomocy glinianej kuli, inna na kopnięciu przeciwnika na przykładowo 50 metrów. Jedno jest pewnego – nie będziecie się nudzić. Autorzy zadbali o to, by gracze mieli pełne ręce roboty i w dodatku nie musieli płacić za fantastyczną przygodę.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.