Cat Simulator to klasyczne połączenie świetnego pomysłu i dramatycznego wykonania. O ile sama idea stworzenia aplikacji – symulatora kota jest genialna, o tyle oprawa graficzna produkcji pozostawia wiele do życzenia.
Jestem pewna, że młodszym użytkownikom Androida nie będą przeszkadzały kwadratowe części kota, które przenikają przez ściany. W zasadzie o co ja się czepiam? Skoro aplikacja dla dzieci, to po co martwić się o grafikę, prawda? Hm … Zamiast ironizować, postaram się w skrócie opisać zasady gry studia Swift App.
Darmowa wersja produkcji zawiera dwa okrojone tryby gry. Jeden polega na tym, że poruszamy się kotem bez żadnego ograniczenia, drugi natomiast określa limit czasowy na dwie minuty. Naszym celem jest spowodowanie największych możliwych zniszczeń.
Sterowanie zwierzakiem odbywa się za pomocą joisticka i przycisku. Trzymając palec na gałce, zmieniamy kierunek biegu naszego pupila. Korzystając z ikonki z prawej strony, oddajemy skok.
Do dyspozycji mamy tylko jeden pokój. Żeby przedostać się do następnych, musimy najpierw wykupić pełną wersję gry. Wydaje mi się jednak, że dla dziecka zupełnie wystarczy zabawa w pokoju młodzieżowym. W raju dla kota znajdziemy: książki, wazony, butelki, skrzynie, monitory, komputery, klawiatury, dzbanki, oraz inne.
Co prawda akcja gry nie jest jakaś porywająca, ale młodsi użytkownicy z pewnością się zakochają w słodkim, szarym kociaku. Pełna wersja kosztuje bodajże 2 dolary i gwarantuje zabałaganienie dodatkowo kilku pomieszczeń z ludźmi włącznie. Nie wiem, czy pokusiłabym się o zakup – raczej szukałabym czegoś przyjemniejszego dla oka.