Jeżeli jesteście fanami wyścigówek (a wierze, że nawet jeśli nie, to od tej pory będziecie), zostaniecie bardzo przyjemnie zaskoczeni nową produkcją Gameloftu. Cars: Fast as Lightning to produkcja z autami w rolach głównych, w którą można grać dosłownie godzinami. Poziom oprawy audiowizualnej, humoru i grywalności jest tak wysoki, że dziwię się, że grę można nabyć w AppStore i Google Play za darmo.
By nie szczędzić sobie zarobków, autorzy skorzystali ze sprytnego rozwiązania, jakim są mikropłatności. By móc pozwolić sobie na więcej (bądź osiągnąć coś szybciej), można dokupić trochę diamentów stanowiących ekskluzywną walutę w Cars: Fast as Lightning. Ja z opcji nie skorzystałam i podejrzewam, że większość z Was również nie będzie miała takiej potrzeby. To, co nas najbardziej wkręca w produkcji jest dostępne za darmo.
W grze spotkamy się z mapą miasta, na której usytuowane są różne budynki. Wśród nich znajdzie się garaż, miejsce do naprawiania samochodów oraz wiele więcej. Gracz ma możliwość dostawiania swoich konstrukcji, by móc bez przerwy się rozwijać. Trasy dostępne w aplikacji są na tyle ciekawe, że można po nich śmigać nawet kilka razy bez chwili znudzenia. Dodatkową zachętą jest możliwość dokupowania odcinków specjalnych i stawiania na nich wybranych przeszkód (przykładem może być piętrowy, serpentynowy zakręt).
Ulepszanie auta to sprawa bardzo przyjemna i oczywiście kosztowna. Warto jednak wydawać zarobione pieniądze na odpicowanie bryki, by w konsekwencji pokonywać najtrudniejszych rywali, zdobywając przy tym całkiem sympatyczne wynagrodzenie.
Cała produkcja jest po prostu ładna. Dialogi prowadzone przez zaprzyjaźnione auta są tak komiczne, że człowiek ma ochotę bez przerwy ich wysłuchiwać. Raczej nie spotkałam się z sytuacją, że ze znudzenia ,,skipnęłam” daną wymianę zdań. Grę polecam wszystkich, zaczynając od najmłodszych, kończąc na wytrawnych dorosłych.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.