Zapewne znacie już wiele gier, w których zadaniem gracza jest opieka nad wirtualnym stworzonkiem. Jakiś czas temu o jednej z takich aplikacji pisał Maks – gierka zwie się Pou i zebrała od nas świetne recenzje, czego potwierdzeniem są setki komentarzy pod wpisem. Jak wypadnie My Boo, jako jedna z kopii oryginalnego Pou? Sprawdźcie – być może to będzie Wasz numer jeden :)
Jak to zwykle bywa w tego typu grach, naszym zadaniem jest opiekowanie się wirtualnym zwierzątkiem – w tym przypadku niebieską kuleczką, która wydaje przesłodkie dźwięki. W momencie, gry maleństwo jest smutne, należy dostarczyć mu odrobiny radości w postaci zabawy. Jeżeli jest głodne, musimy nakarmić je odpowiednimi składnikami odżywczymi.
W sklepie ze smakołykami mamy szansę na zakupienie różnych pyszności dla malca. Oczywiście za wszystko płacimy wirtualnymi pieniędzmi, które zarabiamy podczas opiekowania się maluszkiem. Tyle, jeżeli chodzi o kuchnię.
Kolejnym pomieszczeniem, do którego zabieramy Boo jest łazienka, gdzie do naszej dyspozycji oddane są leki, oraz wszelkiero rodzaju przyrządy do kąpieli. Gdy zwierzątko jest już wykąpane, warto się z nim pobawić w pokoju zabaw. Gracze mogą za pomocą mini-gierek sprawić przyjemność swojemu podopiecznemu, dostarczając przy okazji sobie masy świetnej zabawy.
Sypialnia to miejsce ciszy i odpoczynku. Tutaj nasza słodkość wypoczywa i stroi się na specjalne okazje. Górny pasek potrzeb życiowych informuje nas które zachcianki trzeba spełniać w pierwszej kolejności, aby być wzorowym rodzicem. Polecamy!
Pobierz My Boo za darmo w AppStore.
Ocena appsblog.pl: 10/10.