Ostatnimi czasy w AppStore i Google Play jedna aplikacja bije na głowę wszystkie inne. Mam tu na myśli Bloody Finger Jump. Jeżeli nie jesteście obrzydliwi, tudzież widok krwi nie jest dla Was powodem do omdlenia, dajcie szansę nowej zręcznościówce.
Głównym bohaterem zabawy jest obcięty i krwawiący paluch. Skacze on w powietrzu i robi różnego rodzaju ewolucje, zawsze starając się spadać na przysłowiowe ,,cztery łapy”, czyli w jego przypadku na koniuszek palca. Spód planszy jest swego rodzaju trampoliną, która umożliwia odbijanie się na dalsze metry.
Za każdym razem gdy wykonujemy ewolucję, zdobywamy gwiazdkę, bądź perfekcyjnie lądujemy, zyskujemy magiczne punkty. Zawsze też możemy cyknąć fotkę w powietrzu – do tego służy ikonka aparatu w dolnej części ekranu.
Do odblokowania mamy dziesiątki postaci (palców w różnych przebraniach). By mój sobie pozwolić na świeżynkę, trzeba najpierw zebrać odpowiednią ilość gwiazdek. Jeżeli nie pójdzie nam w grze, nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać sponsorowane reklamy. 20 gwiazdek za kilka sekund oglądania? To zdecydowanie dobry deal.
Problem w opisywanej produkcji polega na tym, że nie ma ona zbyt wielu opcji rozwoju. Okej – odblokujemy nowych palczastych przyjaciół, pokręcimy się do przodu i do tyłu i w zasadzie tyle. Po kwadransie znudzeni wychodzimy z gry i oddajemy się innym przyjemnościom. Jesli Bloody Finger Jump ma Wam służyć do kibelka, jak najbardziej polecam :)
Pobierz w AppStore, bądź w Google Play.