Bardzo bym chciała zaproponować Wam coś, co będzie prawdziwym cudem. Niestety, w ostatnim czasie w AppStore, czy Google Play znajduję same gnioty niewarte opisania. Bad Snow to jedyny tytuł, jaki nadawał się do opisania. Jest to gra idealnie nadająca się na kibelek, więc nie liczcie na długoterminową zabawę.
W Bad Snow wcielamy się w rolę śnieżnej kuli, a raczej bałwaniej głowy. Wszystkie śnieżne obiekty się nam sprzeciwiły i postanowiły skończyć nasz lodowaty żywot. Jedynym sposobem na ich pokonanie jest wykorzystanie sprytu i odpowiedniego momentu na skok.
Skok jest jedynym ruchem, jaki możemy wykonać. Decydujemy o tym, jak daleko kula ma się wzbić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Im dłużej przytrzymamy palec na ekranie, ty dłużej będziemy bujać w obłokach.
Power-upy ratują całą grę, bo dzięki nim coś się dzieje. Nie mówię, że ciągle jest nudno, ale ileż można skakać przez kolczatych przeciwników, czy inne bałwany?
Wśród bonusów znajdziemy bombę energetyczną, która w momencie odpalenia niszczy wszystkie niebezpieczne obiekty dookoła, wir powodujący zamieć, usuwający rywali, oraz inne podobne fanty, sprawiające, że zabawa staje się prostsza.
Cóż… poza grą w trybie nieskończoności, możemy podzielić się wynikami ze znajomymi przy pomocy portali społecznościowych, oraz zajrzeć do statystyk. Klasycznie – istnieje również możliwość wyłączenia dźwięków, czy usunięcia reklam.
Wizualnie nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Nie oczekuję wiele od takich produkcji, lecz zawsze miło jest patrzeć na coś ładnego…
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.