Poziom trudności w Bacon Escape początkowo nie jest wysoki. Sympatyczny tutorial w przystępny sposób przybliża nam zasady, dzięki czemu opanowujemy trasę momentalnie. Kolejne poziomy dają nam się jednak we znaki… Jeżeli lubicie dynamiczne gry, które są w stanie zweryfikować umiejętności szybkiej reakcji, nie zwlekajcie!
Produkcja składa się z całego zestawu leveli. Nie pamiętam dokładnie jaka jest ich liczba, lecz mogę ten temat opisać z innej strony: etapów jest tak dużo, że podczas codziennej zabawy (przez co najmniej godzinę) w ciągu tygodnia, nie dobrnęłam do końca.
Zabawa polega na tym, by w każdym z poziomów utrzymać się na torach i dojechać do kolejnego checkpointu będącego swego rodzaju przystankiem.
Na trasie spotykamy przede wszystkim dwa rodzaje przeszkód: niebieskie i pomarańczowe platformy. Żeby poruszyć niebieskie, dotykamy ekranu, natomiast by przemieścić pomarańczowe, kładziemy palec na wyświetlaczu na czas konieczny do przeprawy.
Poza wspomnianymi platformami (które i tak sprawiają ogromne problemy), pojawiają się kule ognia, trujące dymki, przepaści, czy kolce. Wszystkie czyhają na nasz błąd, który nawet jeśli nastąpi, będzie możliwy do naprawienia w wyniku zapłaty w jabłuszkach, bądź po obejrzeniu sponsorowanych reklam.
System mikropłatności w żaden sposób nie jest problematyczny. Autorzy zadbali o swoje interesy i przy odrobinie cierpliwości, zaoferowali graczom szansę na kompletnie darmową rozgrywkę po wspomożeniu się sponsorowanym wideo. Brawo! :)
Do odblokowania mamy całą masę zwierzaków jak i pojazdów do przemierzania trasy. Wykonywane achievementsy umożliwiają zbieranie pieniążków i wypasionych owoców, które świetnie sprawują się jako ekskluzywna waluta.