Szukacie gierki, która nie będzie jakoś szczególnie wymagająca, a jednocześnie pochłonie nudę? Przetestujcie Baby Alien Invasion 3. Produkcja studia Zondo Games to zręcznościówka z kosmitami w rolach głównych. Przy pomocy specjalnej rakiety, staramy się ocalić planetę od inwazji obcych.
Autorzy oferują graczom ponad 30 poziomów. Pierwsze są oczywiście dość proste, chociaż po doliczeniu do 5 miałam już spore problemy. Co jakiś czas pojawiają się nowi rywale i w grę wchodzi czas. Należy spiąć mięśnie i zrobić wszystko, by odpowiednio wykorzystać daną nam szansę na ochronę.
Sterujemy rakietą, z której wydostają się czerwone kulki. Możemy przekręcać ją w dowolną stronę, bez zmiany położenia. Im dłużej nasz palec będzie spoczywał na rakiecie, tym silniejszy oddamy strzał. Jeżeli tylko dotkniemy obiektu, piłeczka wypadnie, niczym rzucona przez 2-letnie dziecko.
Wśród naszych przeciwników znajdą się przeróżne stworki. Niektóre się nie poruszają, lecz stoją jak zaczarowane, inne ślizgają się po platformie, a jeszcze inne siedzą w statku kosmicznym. Z tego właśnie względu należy dobrze opracować swoją taktykę celowania.
Czasem staje się konieczne skorzystanie z dodatkowych przedmiotów na planszy, by wystrzelony pocisk był w stanie się od czegoś odbić. Dookoła planszy znajduje się nicość. Jako że nie ma ramek – pocisk szybuje w nieznanym nam kierunku.
Gra nadaje się w zasadzie dla każdego. Jeżeli chodzi o moje odczucia, to mam dziwne wrażenie, że czegoś mi tu brakuje. Nie ma power-upów, ulepszeń ani niczego podobnego. Możemy sprawdzić swoje osiągnięcia w tabeli, bądź podzielić się wynikiem ze znajomymi. Nie brzmi to szczególnie zachęcająco, prawda?