Biegać każdy może! Czy to skejt z Subway Surfers, stickman z LineRunner’a, czy też… Babcia? A co! W zdrowym ciele zdrowy duch! A w tej apce mnóstwo frajdy.
Angry Gran Run to produkcja programistów ze studia Ace Viral, które właściwie zbudowało się na marce wściekłej babuni, która pojawiać się będzie na łamach naszego portalu coraz częściej. W grze wcielamy się w sędziwą, ale cały czas na chodzie emerytkę, która postanawia uciec ze szpitala, w którym trzymał ją agent Fred. Wybiega zatem, trzaskając drzwiami i już nic jej nie może zatrzymać. My za to mamy się postarać, by staruszka nie zahaczyła o żadną przeszkodę, przeskakując ją lub wślizgując się pod nią. Skojarzenia z znanym i lubianym Temple Run’em są bardzo wskazane, rozgrywka do bólu przypomina przygody dzielnych poszukiwaczy przygód. Na naszej drodze stają jeszcze wyrostki (trudno przetłumaczyć punks), które możemy wykopywać w biegu, zyskując dodatkowe punkty. Z czasem pojawiają się też wąskie zakręty, w które musimy z niemałą precyzją się zmieścić. Wszystkie punkty możemy oczywiście przeznaczyć na power upy, czy też nowe przebrania dla naszej bohaterki. Mamy do dyspozycji całkiem spory wybór modyfikacji i mocy pomagających przedrzeć się przez miasto. Rozgrywka jest żywa, dynamiczna i nie daje odpocząć palcom nawet na chwilę.
Grafika w grze to naprawdę kawał porządnej roboty. Wszystko zostało wykonane w trójwymiarze, w jednej konwencji, modele są dobrze wykonane, a otoczenie wygląda nieźle. Do tego trzeba dorzucić także dobrej jakości dźwięk, czy to chodzi o temat muzyczny, który ku mojej przyjemności nie okazał się jakimś średniawym samplem, czy też odgłosy gry, które niejednokrotnie przywoływały na moją twarz uśmieszek.
Podsumowując, jeszcze tak żywej emerytki nie spotkałem i zamierzam się przyjrzeć reszcie jej przygód. Wszystkim spragnionym dynamiki w grach zdecydowanie polecam, 9/10.
Za darmo w Google Play.