Większość gier zręcznościowych dostępnych w Google Play polega przede wszystkim na skakaniu i niszczeniu różnych wrogów na przygotowanych wcześniej planszach. W sieci można jednak natrafić także i na takie produkcje, które pozwalają graczowi ingerować w strukturę danego poziomu, wykorzystując przy tym możliwości ekranu dotykowego. I właśnie w dzisiejszym wpisie chcieliśmy przedstawić Wam aplikację z tego drugiego grona. Drodzy Czytelnicy, przed Wami „Way Away”.
Opisywana tutaj aplikacja została stworzona przez polskiego programistę. Nie jest to jednak, oczywiście, jedyny powód, dla jakiego powinniście zainteresować się „Way Away”, o czym zresztą za chwilę zapewne sami się przekonacie.
Bohaterem rodzimej produkcji z tego wpisu jest sympatycznie wyglądający, czarny zwierzaczek (w trakcie gry można odblokowywać inne postacie), który przemierza świat w kierunku, w jakim wskazuje mu droga narysowana przez gracza. Najłatwiej więc powiedzieć, że w „Way Away” musimy po prostu, za pomocą ekranu dotykowego, rysować ścieżkę dla głównej postaci, uważając przy tym na różne przeszkody, które zostały stworzone właśnie po to, by utrudniać życie zarówno nam, jak i kierowanemu przez nas zwierzaczkowi.
W grze dostępny jest tryb przygody, w którym liczba poziomów jest ograniczona (16 leveli) oraz tzw. tryb nieskończony, pozwalający nam na zabawę w pobijanie własnych rekordów. Dzięki tej drugiej opcji możecie być pewni, że szybko nie odinstalujecie z telefonu „Way Away”, no chyba że aplikacja Wam nie przypadnie do gustu.
Na koniec warto też kilka słów poświęcić na oprawę graficzną w opisywanej przez nas produkcji. Być może „Way Away” nie charakteryzuje się jakąś nowoczesną grafiką, lecz na pewno jest bardzo przyjemne dla oka oraz pozwala nam przez chwilę się rozerwać. Jeśli więc nie należycie do bardzo wybrednych graczy, to rodzima aplikacja stworzona przez Janusza Jankowskiego powinna na dłużej zagościć w pamięci Waszego smartfona.
Z Google Play można pobrać „Way Away” w wersji darmowej oraz płatnej. Kupno tej drugiej wiąże się z dość małym wydatkiem, bo zaledwie rzędu 3 złotych.